Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Pierwsza dyskwalifikacja Polaka w sezonie. Drużyna szansą dla Żyły

- Zapytajcie trenera, ja mam już wolne - rzucił Piotr Żyła w kierunku dziennikarzy po piątkowych kwalifikacjach na Wielkiej Krokwi. Jego dyskwalifikacja to pierwsza taka sytuacja z udziałem reprezentanta Polski w bieżącym sezonie. Żyła, którego zabraknie w niedzielnym konkursie indywidualnym, w sobotę otworzy skład Biało-Czerwonych podczas zmagań drużynowych.


Medalista mistrzostw świata z 2017 roku w piątkowej serii ocenianej uzyskał 124,5 metra. Żyła po skoku został wezwany przez Seppa Gratzera do kontroli sprzętu, gdzie okazało się, iż polski zawodnik rywalizował w zbyt dużym kombinezonie. Niezgodność regulaminowa dotyczyła biodra, gdzie strój okazał się za duży o centymetr.

Rozeźlony sportowiec ekspresowo minął wszystkich dziennikarzy zgromadzonych w strefie mieszanej pod Wielką Krokwią. - Zapytajcie trenera - odpowiedział na liczne pytania w sprawie zaistniałego zamieszania.

Choć Żyła w żadnej z piątkowych prób nie przekroczył punktu konstrukcyjnego zakopiańskiego obiektu, trener Michal Doležal postawił na sprawdzonego kadrowicza. Wiślanin w sobotę, kiedy będzie obchodził 34. urodziny, otworzy skład polskiej ekipy. Biało-Czerwoni na polskiej ziemi pokażą się jako liderzy Pucharu Narodów 2020/21. Skład uzupełniają Kamil Stoch, Andrzej Stękała i Dawid Kubacki.

Dla Polaków jest to pierwsza dyskwalifikacja za nieregulaminowy sprzęt w 42. sezonie Pucharu Świata. Żyła ostatnią wpadkę tego typu zaliczył w 2017 roku, kiedy Morten Solem nie dopuścił go do startu w pierwszej serii konkursu drużynowego w Ruce.

Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela