Strona główna • Puchar Świata

Ahonen: "Potraktujmy to spokojnie."

Pierwsze zawody nowego sezonu 2004/2005 już za nami. Skoczkowie i trenerzy rozmawiali z dziennikarzami i dzielili się refleksjami na konferencji prasowej po zakończonym konkursie.

W pierwszych wypowiedziach Janne Ahonen nie krył ogromnej satysfakcji:

"Jestem bardzo zadowolony z tamtych skoków. Nie były one perfekcyjne, ale jednak bardzo dobre. Potraktujmy to spokojnie. Mój dzisiejszy występ był udany i może inni mieli jakiegoś pecha. Jutro, albo za kilka tygodni będą mocniejsi."

"To niesamowite, że przy słabszym drugim skoku udało mi się stanąć na podium. Jestem bardzo szczęśliwy." - powiedział dziennikarzom z Niemiec, Aleksander Herr, który uplasował się za Finem - "Miałem problemy ze startem w Pucharze Świata, to jest krok we właściwym kierunku i mam nadzieję, że będzie lepiej."

Trzeci dziś na podium, Austriak Martin Hoellwarh, również był szczęśliwy z powodu udanej inauguracji sezonu:

"Jestem zadowolony z mojego rezultatu, ponieważ skoki w serii treningowej i w kwalifikacjach mi nie wyszły. Nie jestem pewny, czy uda mi się dogonić Janne następnym razem."

Peter Rohwein dziś debiutował w Kuusamo w roli głównego trenera reprezentacji Niemiec. O swoich wrażeniach tak opowiadał:

"Alex spisał się wspaniale. Wiedzieliśmy, co potrafi, ale tym razem zachował spokój. Byłem z powodu nowych obowiązków bardzo spięty, a teraz jestem bardzo szczęśliwy."

Nie tryskał z kolei humorem ulubieniec fanek, Martin Schmitt:

"Nie jestem jakoś ekstremalnie rozczarowany. Dobrze wiedziałem, że nie jestem w szczytowej formie."

Z powodu dyskwalifikacji w zawodach nie brał udziału Michael Neumayer, który żalił się potem dziennikarzom:

"To jest bardzo denerwujące. Jeśli otrzymuje się z firmy nowe narty, myśli się, że wszystko jest w porządku. W przyszłości będę je sam mierzył."

Najlepszy polski skoczek - Adam Małysz - swój słabszy występ tłumaczył dziś dla TVP brakiem oskakania na dużych obiektach:

"Myślę, że na mój dzisiejszy występ miał wpływ fakt, iż skakaliśmy dotychczas tylko na małych skoczniach, a dodatkowo warunki tutaj są bardzo trudne. Przez dwa dni siedzieliśmy cały czas prawie w hotelu i nie mogliśmy skakać".