Strona główna • Skocznie Narciarskie

Tunel na rozbiegu Wielkiej Krokwi. "We wrześniu ruszamy z tematem"

Kilka lat temu media obiegła informacja o możliwości zadaszenia rozbiegu Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Pomysł, który miałby częściowo uniezależnić przebieg zawodów od kaprysów aury, zebrał dość kiepskie opinie u większości kibiców. Włodarze światowej narciarskiej centrali podchodzą jednak entuzjastycznie do sprawy. Według słów Przemysława Gawędy z firmy Archigeum, która jest autorem pomysłu, Wielka Krokiew może zostać wyposażona w taki tunel już w przyszłym roku. A może nie być ostatnią taką skocznią. 

- We wrześniu zaczniemy prace nad tym tematem - informuje architekt. -  Rozpoczniemy od tworzenia modeli, makiety w skali 1:1. Montaż tunelu na obiekcie planowany jest na przyszły rok. Jest to zagadnienie, które wymaga rzetelnego opracowania, specjalistycznych analiz, badań aerodynamicznych, konstrukcyjnych. Nie ukrywamy, że naszym celem jest to, by nie poprzestać na prototypie, ale skomercjalizować taki produkt. Mamy w tej kwestii przychylność Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Minęło już trochę czasu od momentu, gdy zaprezentowaliśmy ten temat w mediach, ale to projekt z gatunku tych, na które trzeba pozyskać środki, trzeba dobrać zespół. Wchodzimy jednak już teraz w fazę, która będzie finalizować tę naszą instalację. 

- Mieliśmy w ostatnich latach kilka konkursów, w których opady deszczu, śniegu powodowały trudności w ich rozegraniu. To był punkt wyjścia w przypadku naszego projektu. Podczas jego prezentacji na kongresach FIS-u pojawiały się nowe przestrzenie do dalszych badań, analiz. Sprawdzaliśmy możliwość prezentacji multimedialnych, które w odpowiednim momencie mogłyby się wyświetlać na tafli szkła. To z kolei mogłoby się przełożyć na kwestie sponsorskie, marketingowe - tłumaczy Gawęda.

Po zaprezentowaniu pomysłu przez media pojawiło się niemal natychmiast wiele głosów krytycznych, głównie ze strony kibiców, uważających całe przedsięwzięcie za niepotrzebne. Właściciel firmy Archigeum uważa, że sceptycy z czasem przekonają się do innowacyjnego rozwiązania: - To jest trochę tak jak z przejściem ze stylu klasycznego na styl V. Wiemy, że ta zmiana budziła opór, była krytykowana, środowisko tego nie akceptowało, a Bokloev otrzymywał niskie noty. Potem okazało się jednak, że wnosi to dużą poprawę w kwestii bezpieczeństwa. Trochę podobnie było z punktami za wiatr. W ten nurt być może wpisze się ta instalacja, której zadaniem byłoby usprawnienie i uatrakcyjnienie widowiska.