Strona główna • Puchar Świata

Po rywalizacji w czeskim Harrachovie

Zmagania na skoczni w Harrachovie przyniosły wiele ciekawych rezultatów. My zapamiętamy te zawody przede wszystkim jako powrót Adama Małysza do ścisłej czołówki. Czesi - jako wspaniałą walkę Jakuba Jandy z Ahonenem, Ljoekelsoeyem, Spaethem i naszym skoczkiem.

Do niespodzianek konkursów można zaliczyć bardzo dobrą postawę młodego Japończyka Daiki Ito, który dwukrotnie uplasował się na 10 pozycji. Zaskoczeniem jest też na pewno zwycięstwo Małysza w pierwszym konkursie - nie był to chyba jednak przypadek. Forma naszego najlepszego skoczka jest jeszcze nieustabilizowana i miesza on skoki bardzo dobre ze słabszymi; w sobotnich zawodach wyszły mu znakomicie obydwie próby.

Nierówną dyspozycję prezentują Finowie - świetnie skacze Ahonen (ma na swym koncie już aż 5 zwycięstw w tym sezonie); przyzwoicie Matti Hautamaeki, który w sobotę zajął 7 miejsce. Pozostali w cieniu, wydaje się, że w najbliższym czasie jedynie Tami Kiuru może uzyskać niezłą formę.

Jako drużyna dominują oczywiście reprezentanci Norwegii - zarówno w pierwszym jak i drugim konkursie do czołowej "30" zakwalifikowało się ich sześciu. Do dziesiątki wchodzili: Ljoekelsoey (piąty i drugi) oraz Bystoel (szósty i dziewiąty). Warto jednakże zauważyć, że coraz bardziej zagrażają im Austriacy, którzy również wprowadzli wielu swoich reprezentantów - w niedzielę aż siedmiu!

W najbliższym czasie groźni mogą być coraz lepiej spisujący się Szwajcarzy. "Eksportowa" dwójka Simon Ammann i Andreas Kuettel zademonstrowali równą formę mieszcząc sie koło 15 miejsca w obu konkursach.

Austriacy w normie - najwyższą formę niezmiennie prezentują: Hoellwarth, Widhoelzl, Morgenstern i Loitzl. Gdyby w Harrachovie odbywał się konkurs drużynowy to w tym składzie mogliby poważnie zagrozić Norwegom.

Ekipa skoczków niemieckich spisuje się średnio z jednym wyjątkiem. W bardzo wysokiej formie znajduje się Georg Spaeth, który w pierwszym konkursie stanął na najniższym stopniu podium; przede wszystkim dzięki oddaniu w drugiej serii świetnego skoku na odległość 141 metrów. Czekamy na powrót na skocznie Martina Schmitta - być może sympatycznemu zawodnikowi uda się uzyskać zadawalającą go dyspozycję.

Słoweńcy w dalszym ciągu mogą być zadowoleni tylko z występów młodego Jerneja Damjana (doświadczeni zawodnicy - Zonta, Peterka - nie doszli wyraźnie jeszcze do formy). Damjan był w konkursie rozgrywanym w sobotę osiemnasty, natomiast w zmaganiach niedzielnych - 23. Pozostali reprezentanci Słowenii ani razu nie zakwalifikowali się do drugiej serii.

Swoje punkty do klasyfikacji PŚ zdobył również Amerykanin Clint Joens - 27 i 26. Są więc szanse, że podczas tego sezonu nawiąże do swych najlepszych występów. Na dobrej drodze jest również jedyny obok Małysza reprezentant Polski startujący w Harrachovie - doświadczony Robert Mateja. Wprawdzie 42 i 32 lokata nie mogą zachwycać, to jednak dają iskierkę nadziei na lepsze skoki w wykonaniu Roberta w najbliższych jego startach i - mamy nadzieję - podczas prestiżowego Turnieju Cterech Skoczni.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata prowadzi Ahonen (580 punktów) z przewagą aż 272 punktów nad drugim Jakubem Jandą. Trzeci jest Roar Ljoekelsoey - 293 punkty. Adam Małysz - jedyny sklasyfikowany polski zawodnik - zajmuje ósmą pozycję z dorobkiem 200 punktów. Do tej pory sklasyfikowano 46 skoczków.

Następne zawody Pucharu Świata odbędą się w nadchodzący weekend (18/19 grudnia) w Engelbergu w Szwajcarii.