Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Tande spokojny przed powrotem. "Czuję się pewnie na skoczni"

Już w sobotę Daniel-Andre Tande ponownie zasiądzie na belce startowej przy okazji zawodów rangi międzynarodowej. Występ w Letnim Pucharze Kontynentalnym w Oslo będzie dla Skandynawa pierwszym sprawdzianem od marcowego upadku w Planicy. Areną weekendowych zmagań będzie 106-metrowy obiekt Midtstubakken.


- Naprawdę miło będzie ponownie sprawdzić się w zawodach, szczególnie na własnej ziemi - powiedział Tande w rozmowie z rzecznikiem prasowym reprezentacji.

Zawody pod egidą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) po raz ostatni odbyły się w Norwegii w marcu 2020 roku, kiedy z powodu wybuchu pandemii przerwano Raw Air. - Minęło trochę czasu... To będzie ekscytujące - nie ukrywa rekonwalescent, który zajął 18. miejsce w niedokończonym turnieju.

Czy mistrz świata w lotach narciarskich z 2018 roku jest zestresowany bardziej niż zwykle przed startem w ojczyźnie? - Niekoniecznie. Czuję się całkiem pewnie na skoczni. Oczywiście, startom w zawodach zawsze towarzyszy trochę nerwów. To normalne. Nie czuję jednak większego stresu niż zwykle - zapewnia 27-latek. 

Od powrotu Tandego na rozbiegu minęło raptem kilka tygodni. - Cóż, to była długa droga... Wydawała się dłuższa niż faktycznie była. Byliśmy bardzo ostrożni w kontekście mojego wznowienia treningów. Działaliśmy w myśl zasady krok po kroku. Fizycznie i mentalnie czułem się bardzo dobrze, kiedy wróciłem na skocznię, więc była to czysta przyjemność - dodaje drużynowy mistrz olimpijski z Pjongczangu.

Daniel-Andre Tande przedwcześnie zakończył miniony sezon zimowy. 25 marca Norweg, podczas serii próbnej przed konkursem z cyklu Pucharu Świata w Planicy, stracił równowagę w powietrzu i z impetem uderzył w zeskok Letalnicy. Jak relacjonowali medycy, którzy ruszyli na ratunek skoczkowi, Tande nie miał przez dwie-trzy minuty pulsu, a w wyniku zdarzenia m.in. przebił płuco i złamał obojczyk. Ze względu na duże obrażenia na kilka dni został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. W kwietniu narciarz opuścił szpital, w maju wrócił na siłownię, a już w sierpniu oddał pierwsze skoki. Jest członkiem kadry narodowej na sezon olimpijski.