Strona główna • Japońskie Skoki Narciarskie

Noriaki Kasai nie porzuca marzeń o igrzyskach w Pekinie

W poniedziałek w Olimpii wystartowała sztafeta z ogniem olimpijskim. To znak, iż do rozpoczęcia igrzysk w Pekinie pozostało nieco ponad sto dni. Z marzeń o dziewiątym występie z rzędu na tej imprezie nie rezygnuje 49-letni Noriaki Kasai, który po raz ostatni rywalizował w Pucharze Świata w lutym 2020 roku.


Ubiegły sezon nie należał do najlepszych w karierze japońskiego weterana. Wicemistrz olimpijski z Soczi po raz pierwszy od 26 lat nie wystąpił przez całą zimę w ani jednym konkursie Pucharu Świata. Tym samym bardzo zmniejszyły się jego szanse na występ w zimowych igrzyskach w Pekinie. Zawodnik z Sapporo jednak nie składa broni.

- Jestem w trudnej sytuacji, jeżeli chodzi o wyjazd na igrzyska. Wciąż jednak jest możliwy scenariusz, w którym doskoczę do kadry na Puchar Świata, a stamtąd wślizgnę się do olimpijskiej ekipy - stwierdza Kasai, który wciąż marzy o zdobyciu złotego medalu na najważniejszej imprezie czterolecia.

Japoński system kwalifikacji olimpijskich jest jednak bezlitosny dla 49-latka z Sapporo. Kasai musi w najbliższą niedzielę zostać mistrzem Japonii na dużej skoczni, aby znaleźć się w składzie na Puchar Świata. Następnie musi zaliczyć udane występy na międzynarodowej arenie do końca 70. Turnieju Czterech Skoczni, aby trafić do pięcioosobowej kadry olimpijskiej.

- Ryoyu Kobayashi i Yukiya Sato są obecnie w bardzo dobrej formie. Moim celem jest jednak powstrzymać ich i zwyciężyć w krajowych mistrzostwach. Chcę pokonać moich młodszych kolegów - zapowiada mistrz świata w lotach z 1992 roku.

- Byłem zmartwiony moim brakiem prędkości na rozbiegu w ostatnich latach, ale nareszcie udało mi się poprawić ten element. Wciąż pozostaje jeszcze problem braku mocy podczas wybicia z progu, ale jeżeli się z tym uporam, to znów będę mógł być w czołówce - dodaje Japończyk: - W ostatnich latach nie szło mi za dobrze, ale w końcu czuję się lepiej.

- Obawiałem się, że już nic z tego nie wyjdzie, ale wierzę, że wszystko zmierza ku dobremu. Wciąż celuję w dziewiąty i dziesiąty występ na igrzyskach olimpijskich - zapowiada Kasai, który w tym najważniejszym sportowym wydarzeniu zadebiutował w 1992 roku w Albertville.

- Nigdy nie czułem się za stary na ten sport - kończy 569-krotny uczestnik zawodów indywidualnych Pucharu Świata.