Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Małysz i Stoch... w kosmosie. Polacy uhonorowani planetoidami

Adam Małysz i Kamil Stoch otrzymywali już setki przeróżnych nagród za swoje osiągnięcia sportowe. Tym razem uhonorowani zostali w nietypowy sposób, gdyż ich nazwiskami zostały nazwane dwie planetoidy Trojańskie Jowisza.


Autorami tego kosmicznego wyróżnienia są polscy odkrywcy planetoid, Michał Kusiak oraz Michał Żołnowski, którzy w ten sposób chcieli upamiętnić dwóch najwybitniejszych skoczków narciarskich w historii naszego kraju.

Pierwotnym zamierzeniem astronomów było nazwanie imionami skoczków dwóch planetoid odkrytych przez nich w 2012 roku. Wniosek wysłany do Międzynarodowej Unii Astronomicznej (IAU) został jednak odrzucony. Zdaniem organizacji imiona olimpijczyków powinny być przypisywane do planetoid Trojańskich.

- Planetoidy Trojańskie związane są grawitacyjnie z Jowiszem. Są z nim w tak zwanym rezonansie orbitalnym i poruszają się w okolicy jednego z punktów libracyjnych, gdzie grawitacja Jowisza i Słońca wzajemnie się równoważą. Dzięki temu poruszają się wokół Słońca niemal w identycznym okresie jak Jowisz - wyjaśnia Michał Kusiak, jeden z pomysłodawców za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Ostatecznie Michał Kusiak i Michał Żołnowski otrzymali przywilej nazwania dwóch planetoid Trojańskich posiadających niską numerację, dla których minął 10-letni okres karencji dla zgłaszania nazw przez ich odkrywców. Tym samym ich marzenie stało się rzeczywistością - Międzynarodowa Unia Astronomiczna zatwierdziła nazwy dwóch planetoid - (25937) Małysz oraz (25938) Stoch.

- W tym wszystkim petardą jest fakt, że Adam i Kamil są jedynymi osobami w Polsce i nielicznymi na świecie, których wyróżniono nazwaniem planetoid z tej dość specyficznej grupy, do niedawna zarezerwowanej jedynie dla mitycznych bohaterów wojen greckich i trojańskich i w zasadzie są przykładami otwierającymi nową konwencję nazywania planetoid z tej grupy - dodaje Kusiak.

- Fakt zgłoszenia takiego obiektu to dopiero początek drogi. Kilka lat jest potrzebnych, aby orbita planetoidy została potwierdzona innymi obserwacjami. Musimy mieć pewność, że przez najbliższych kilkadziesiąt lat ludzkość będzie wiedziała, gdzie jest dany obiekt i czy będzie zagrażał Ziemi. W przypadku planetoid Małysz i Stoch mamy pewność, że zarówno planetoidom jak i nam z ich strony nic nie grozi. Nie dokonają żadnego spektakularnego skoku, lądując telemarkiem na powierzchni naszej planety - zapewnia Michał Żołnowski w rozmowie z portalem TVP Nauka.

Planetoidy nazwane na cześć Adama Małysza i Kamila Stocha posiadają średnicę piętnastu kilometrów, zaś na pełny obieg Słońca potrzebują około dwunastu lat.