Strona główna • Puchar Świata

"Wiemy, że walczy o jej skrócenie" - Sandro Pertile o izolacji Ryoyu Kobayashiego

Jeden pozytywny wynik testu PCR sprawił, iż Ryoyu Kobayashi stracił szansę na występ w co najmniej trzech konkursach z cyklu Pucharu Świata w sezonie olimpijskim. Dlaczego zwycięzca sobotnich zawodów w Ruce nie mógł przejść ponownego badania?


- Wynika to z przepisów krajowej służby zdrowia. Byliśmy w Finlandii, więc podlegaliśmy ich regulacjom. Według zasad tam panujących pierwszy pozytywny wynik testu PCR jest wiążący i nie przewiduje się pobierania kolejnych próbek w celu potwierdzenia wyniku - tłumaczy nam Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata mężczyzn w skokach.

Uczestnicy cyklu podczas zawodów podlegają przepisom panującym w kraju organizującym konkursy. - Musimy przestrzegać państwowych przepisów. W Rosji obowiązują nas rosyjskie zasady, a polskie w Polsce. Tak będzie w każdej części świata. W Finlandii Ryoyu Kobayashi po otrzymaniu pozytywnego wyniku został skierowany na dziesięciodniową kwarantannę. Musimy uszanować krajowe zasady i zaakceptować to - dodaje następca Waltera Hofera.

Japoński skoczek w hotelu w Ruce wykonał kilka szybkich testów antygenowych, które posiadał w pokoju. Każdy z nich dał negatywny wynik. - Wiem, że Ryoyu walczy, by skrócić czas trwania kwarantanny. Wartość testu antygenowego nie jest jednak porównywalna z dokładnością wyniku testu PCR. Nie wszystkie mutacje wirusa są wykrywane przez antygenowy test. PCR jest bardziej precyzyjny. Jeśli chcemy uzyskać stuprocentową pewność, musimy wykonać test PCR - podkreśla włoski działacz.

Ryoyu Kobayashi tej zimy wystąpił tylko w dwóch konkursach. Przy okazji inauguracji w Niżnym Tagile przegrał tylko z Karlem Geigerem, a tydzień później w Ruce nie miał sobie równych. Podczas niedzielnych kwalifikacji w Rosji został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy sprzęt, a tydzień później zabrakło go na rozbiegu z powodu nałożonej kwarantanny. Z tego samego powodu zabraknie go przed wiślańską publicznością. Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni najwcześniej wróci do rywalizacji w Klingenthal (10-12 grudnia).