Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Rezerwy w sprzęcie i technice. Kamil Stoch w czwartej dziesiątce kwalifikacji

- Miałem trochę problemów ze sprzętem. Ten sprzęt postaramy się nieco zmienić, chodzi o buty. Wierzę, że to będzie działać i z takim nastawieniem położę się spać - powiedział Kamil Stoch, który zajął dopiero 37. miejsce we wtorkowych kwalifikacjach na Schattenbergschanze (HS137). Rywalem trzykrotnego zdobywcy Złotego Orła w systemie KO będzie Cene Prevc, który podczas treningu zaliczył groźnie wyglądającą wywrotkę.


Stoch ekspresyjnie reagował na swoje wtorkowe próby w Oberstdorfie. - Ciało chciało powiedzieć "weźże się chłopie ogarnij. Skoczyłbyś coś, a nie tylko zjeżdżał" <śmiech>... Rzeczywiście mi nie szło. Coś się zacięło. Trener ma pewien pomysł na środę - zapowiada Stoch w rozmowie ze Skijumping.pl.

34-latek w najdłuższym skoku dnia uzyskał 124 metry. Mowa o drugiej rundzie treningowej. W kwalifikacjach nasz rodak zakończył lot na 117. metrze. - Skoki były nieco spóźnione, przez co brakowało dobrej energii z progu. Do tego miałem trochę problemów ze sprzętem. Ten sprzęt postaramy się nieco zmienić, chodzi o buty. Na ile da to dobry efekt? Nie wiem, dlatego nie chcę zrzucać na to całej winy. To nieduże rzeczy, ale w każdym aspekcie trzeba wprowadzić drobne poprawki. W sprzęcie i technice. Wierzę, że to będzie działać i z takim nastawieniem położę się spać - kontynuuje triumfator poprzedniej edycji Turnieju Czterech Skoczni.

W skokach Stocha uwagę zwraca niestabilny lot. - Kręcenie w powietrzu jest zawsze efektem czegoś. Zazwyczaj obijają mi się narty, ale to też efekt czegoś - odpowiada Polak, który w środę powalczy o awans do serii finałowej z 25-letnim Cene Prevcem ze Słowenii.

Korespondencja z Oberstdorfu, Dominik Formela