Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Michal Doležal - Czekaliśmy na taki dzień

Na ostatniej prostej przed Igrzyskami Polacy dają kibicom trochę nadziei, że w tym sezonie mogą jeszcze czekać na nich piękne chwile. Wyraźnie lepsze skoki przełożyły się na wysokie pozycje w treningach i prologu do sobotniego konkursu w Willingen.


Dominik Formela: - Po takim dniu można się chyba uśmiechnąć?

Michal Doležal: - Cieszę się. Czekaliśmy na takim dzień i na takie skoki. Dłużej już nie chcieliśmy czekać. Widziałem, jak skakaliśmy w Zakopanem i cieszę się, że udało nam się to przełożyć na Willingen. 

D.F.: - To, że wszyscy olimpijczycy są zdrowi i do dyspozycji, to chyba duży komfort? 

M. D. - Tak. Udało się nawet dokooptować Piotra na ostatnią chwilę. Byliśmy przygotowani na taki scenariusz i udało się też zarezerwować jego bilet na czas.

D.F.: Co zmieniło się w skokach Kamila Stocha od momentu, gdy ostatni raz widzieliśmy go w pucharze świata? 

To, co było na Turnieju, już jest za nami. Mówiliśmy o tym, że Kamil potrzebuje chwili odpoczynku i chwili na to, by przemyśleć sobie pewne aspekty. Te skoki wyglądało zupełnie inaczej, niż na tym treningu jeszcze przed kontuzją. Technicznie jest dobrze. Kilka elementów się poprawiło. Kamil przemyślał kilka spraw i jak widać - działa.

D.F.: Decyzja, by go nie wystawić do miksta była podyktowana potrzeba oszczędzania niedawno kontuzjowanej nogi?

Tak. Cały czas konsultujemy się z fizjoterapeutą. Na porannym treningu Kamil oddał pięć skoków, więc uznaliśmy, że ten w konkursie to mógłby być o jeden za dużo. 

W Willingen rozmawiał Dominik Formela.