Strona główna • Puchar Świata

Ernst Vettori: "On ma takie kopyto do skakania, że hej!"

Austriacka sława narciarska stawia na Janne Ahonena, obecnego lidera PŚ. Ernst Vettori, bo o nim mowa, były skoczek, a obecnie jeden z trenerów ekipy Austrii, jest członkiem ekskluzywnego klubu podwójnych zwycięzców TCS w kolejnych latach.

Ekskluzywnego, bo należy do niego tylko 6 mistrzów: Niemcy - Helmut Recknagel (1957/1958 i 1958/1959), Jochen Dannenberg (1975/76 i 1976/77) oraz Jens Weissflog (1983/84 i 1984/85), a także Austriacy: Hubert Neuper (1979/80 i 1980/81) wraz z Ernstem Vettori, który wygrywał w sezonach 1985/86 i następnym 1986/87. Trzy razy z rzędu, w latach 1966/67, 1967/68 i 1968/69, na najwyższym miejscu w klasyfikacji TCS znalazł się Norweg Bjoern Wirkola.

Od 18 lat nie zdarzyło się, aby jeden skoczek w dwóch kolejnych latach odbierał nagrody za zwycięstwo w TCS. Ernst Vettori, najmłodszy stażem członek wyżej wspomnianego klubu nie krył dumy z tego faktu:

- Bo też, by tego dokonać, trzeba być szalenie odpornym psychicznie na presję kibiców i mediów. Ja taki jestem, dlatego zwyciężyłem po raz drugi... nie wygrywając żadnego konkursu! Do tych cech psychicznych trzeba jednak dorzucić zwierzęcą siłę byka. Zawodnik z niedoleczoną kontuzją, chronicznym katarem, nigdy tego nie dokona. Dlatego w tym roku stawiam na Janne Ahonena. On ma takie kopyto do skakania, że hej! Czasami wręcz tak go poniesie, że biedak sam się na koniec przestraszy i ląduje na dwie nogi. Ale to wielki skoczek i życzę mu zwycięstwa.

Ernst Vettori stawia na Janne Ahonena, podziwiając jego siłę. My będziemy kibicować orłowi z Wisły, który, miejmy nadzieję, w kolejnych konkursach TCS pokaże, kto jest królem przestworzy.