Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Michal Doležal: Musimy się skoncentrować na naszych skokach

Jak grom z jasnego nieba spadła na polską kadrę późna wiadomość o dyskwalifikacji Piotra Żyły i Stefana Huli. Trener polskiej kadry nabrał jednak w tym temacie wody w usta.


- Sprawa jest świeża. Nie chcę teraz na gorąco się wypowiadać - uciął temat szkoleniowiec z Czech. Spytaliśmy go więc o inne rzeczy. Polscy skoczkowie, podobnie jak austriaccy i część japońskich, nie startowali w serii próbnej. Była to oczywiście decyzja sztabu.

- Takie ryzyko byłoby niepotrzebne. Dobrze zakończyliśmy piątek i stwierdziliśmy, że z takim nastawieniem przystąpimy do konkursu. Widzieliśmy później, jak przebiegały te zawody - argumentował Doležal. Trener odniósł się też do bardzo nieudanego występu Biało-Czerwonych i warunków, które bez wątpienia do tego niepowwodzenia się przyczyniły.

- Kamil był ściągany z belki, gdy na nią wrócił, w torach najazdowych było dużo wody. Na progu był najwolniejszym z zawodników. Jeśli chodzi o wiatr, to też dobrze nie trafił - stwierdził Czech.

Wielu komentatorów stwierdziło, że dzisiejsze zawody były wypaczone przez wiatr, a także potencjalnie niebezpieczne. Pytanie więc brzmi, dlaczego jury się zdecydowało je przeprowadzić?

- To pytanie do jury. Takie zawody nie mają bardzo dużej wartości a rozgrywanie ich przed samymi igrzyskami to dodatkowe ryzyko dla zawodników. No ale rozegrano jedną serię, więc zostały zaliczone. Widzieliśmy, że nie wszyscy zawodnicy z czołówki skoczyli na miarę swoich możliwości. Ale dosyć już o tych szalonych warunkach. My musimy się skoncentrować na swoich skokach, bo jest pozytywnie, skoki są już na bardzo dobrym poziomie i tego się trzeba trzymać - zakończył optymistycznym akcentem trener polskich skoczków.