Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

"Nie zdążyłem uzupełnić płynów" - Granerud o swojej dyskwalifikacji

Niedzielny konkurs na skoczni normalnej inaugurujący zmagania mężczyzn podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie pozostawił spory niesmak u uważanych za faworytów do podium Norwegów. Żaden ze Skandynawów nie tylko nie włączył się do walki o medale, ale na dodatek zdobywcę Pucharu Świata za ubiegły sezon, Halvora Egnera Graneruda spotkała dyskwalifikacja. 


Podopieczni Alexandra Stoeckla nie mieli dziś szczęścia do warunków atmosferycznych. Dwaj czołowi reprezentanci Norwegii Halvor Egner Granerud i Marius Lindvik zajmowali odpowiednio 22 i 17 miejsce. O ile ten drugi zdołał się przesunąć w klasyfikacji o dziesięć pozycji w górę, o tyle dla Graneruda olimpijski debiut będzie miał bardzo gorzki posmak. Najwyżej sklasyfikowany w generalce Pucharu Świata Norweg został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. 

- Miałem bardzo nerwowy czas podczas przerwy. Nie zdołałem dostarczyć organizmowi wystarczającej ilości płynów. Miałem około czterech minut w szatni, zanim musiałem udać się do windy i jechać na górę - tłumaczy Granerud. Zaraz po zawodach stracił nadzieję na to, że otrzyma szansę powalczenia o medal w konkursie drużyn mieszanych. - Nie wydaje mi się, żebym był w stanie wejść do składu. Od dwóch dni skaczę słabo. Życzę powodzenia dwóm wytypowanym zawodnikom - powiedział jeszcze zanim ogłoszono, że w mikście powalczą Robert Johansson i Marius Lindvik.

- Halvor był zestresowany między pierwszą a drugą serią - broni swojego zawodnika trener Stoeckl. - Wówczas różne rzeczy mogą się wydarzyć. Nie jest przyzwyczajony do tego, by skakać jako jeden z ostatnich, a w drugiej serii jako jeden z pierwszych. Dużo się dzisiaj działo. Halvor był zestresowany przed tym konkursem. Następnie oddał dobry skok, ale nie zrekompensowano mu złych warunków. Był rozczarowany. Musiał się spieszyć. Brakło mu czasu na uzupełnienie płynów. Nie ukrywam, że nasze kombinezony są na limicie. Wszyscy tak robią, my też musimy, jeśli chcemy być na szczycie.