Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

"Nie podobało mi się, że Karl tak skoczył..." - Żyła o walce Stocha

Osiemnaste miejsce na dużej skoczni w Zhangjiakou to najlepszy wynik Piotra Żyły w indywidualnej rywalizacji olimpijskiej. Aktualny mistrz świata z normalnego obiektu, który nie krył rozczarowania swoim występem, do końca przeglądał się potyczce o podium sobotniego konkursu.


Kamil Stoch po zaciętej rywalizacji zajął czwarte miejsce, tuż za medalistami. - Szkoda, szkoda... Było naprawdę blisko. Nie podobało mi się, że Karl Geiger skoczył tak daleko. Zastanawiałem się nad Mariusem Lindvikiem, ale oddał taki skok, że... Co zrobić? - opisywał na gorąco Żyła, który ze swoich rozważań wykluczył Ryoyu Kobayashiego, będąc pewny kolejnego udanego skoku w przypadku Japończyka. W finale Stoch poradził sobie z trzecim na półmetku Timim Zajcem, ale nie odparł ataku Niemca. W decydującym pojedynku Lindvik rozprawił się z Kobayashim.

Żyła odpuścił serię próbną i od razu przystąpił do ocenianej rywalizacji. - Pierwszy skok wychodzi mi lepiej i wyszedł, a drugi? Znowu coś nie grało. Widocznie na tyle było mnie stać. Liczyłem na czołową "10", wystarczyło skoczyć trochę lepiej w finale. Tak bywa... - słuchamy 35-latka w wywiadzie udzielonemu Kacprowi Merkowi z Eurosportu.

Wszystko wskazuje na to, że dwukrotny zwycięzca zawodów z cyklu Pucharu Świata będzie otwierał skład reprezentacji Polski przy okazji poniedziałkowych zmagań zespołowych. - Będę pracował nad tym, żeby dobrze otworzyć konkurs drużynowy. Miejmy nadzieję, że to będzie piękne zakończenie igrzysk - dodał Żyła.

Ostatnia konkurencja w skokach podczas tegorocznych igrzysk rozpocznie się w samo południe, w najbliższy poniedziałek.