Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

"Czwarte miejsce boli". Doležal dostrzega rezerwy przed drużynówką

Reprezentacja Polski w skokach narciarskich zakończyła indywidualne zawody olimpijskie na dużej skoczni bez zdobyczy medalowej. Najbliżej był Kamil Stoch, który w Zhangjiakou finiszował czwarty. Ostatnią szansą dla Biało-Czerwonych będą poniedziałkowe zmagania zespołowe.


- Pierwszy skok Kamila Stocha był bardzo dobry i pozostawał w kontakcie z czołówką. Drugi? Bardzo spóźniony. Próg nie oddał energii, zabrakło rotacji i prędkości na dole. Dwa, dwa i pół metra, zabrakło mało... - słuchamy Michala Doležala w wywiadzie udzielonemu Eurosportowi. Wspomniany Stoch do trzeciego Geigera stracił 4,1 pkt.

- Kamil jest profesjonalnym człowiekiem i sportowcem. Czwarte miejsce boli, ale dla niego to niesamowity wynik po historii z kostką, która nadal nie jest w optymalnym stanie - przypomina czeski szkoleniowiec polskiej kadry narodowej.

- Optymizm opieram o dużą rezerwę, ale teraz trzeba ją wykorzystać. Dawid nie może sobie tutaj dojechać, trochę się męczy. Piotrek? Zawsze odzyskiwał w locie, a tutaj traci. Paweł zaliczył bardzo dobry debiut - ocenił w rozmowie z Kacprem Merkiem.

Kto będzie reprezentował nasz kraj w poniedziałek? Decyzja jeszcze nie zapadła. Na niedzielę zaplanowano sesję treningową, po której trenerzy wybiorą czterech zawodników na zmagania zamykające program skoków narciarskich podczas XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich.