Strona główna • Czeskie Skoki Narciarskie

"Nigdy więcej nie polecę do Chin!" - Viktor Polášek o olimpijskim koszmarze

24-letni były czeski mistrz świata juniorów Viktor Polášek był jednym z tych nieszczęśników, którym pandemia i restrykcyjne procedury covidowe w Chinach zabrały wszystko co najpiękniejsze w olimpijskiej przygodzie. Po uzyskaniu dodatniego testu na obecność SARS-CoV-2 Czech spędził dziesięć dni w izolacji i mógł wystąpić tylko w konkursie drużynowym. 


- Cztery lata się przygotowujesz do startu, a potem zamiast skakać, przez 10 dni oglądasz telewizję w ciasnym pokoju - skonstatował gorzko czeski skoczek w rozmowie z portalem Sport.cz. Podczas izolacji pomieszkiwał po sąsiedzku ze znakomitą ukraińską biathlonistką Oleną Bilosjuk i wybitnym norweskim dwuboistą klasycznym Jarlem Magnusem Riiberem. 

- Wszyscy w napięciu czekaliśmy na wynik testu, ale ten nie chciał stać się negatywny. Na pewnym etapie przestałem już myśleć o skakaniu, zacząłem się modlić, żeby tylko zdążyć na lot powrotny do domu - opowiada podopieczny trenera Vasji Bajca, który z uwagi na pozytywny wynik testu nie poleciał ze swoimi skoczkami do Chin, gdzie zastąpił go Jan Matura.

- Od w pół do ósmej rano do jedenastej wieczorem tylko telewizja, książka i krzyżówki - gorzko wspomina czeski skoczek. - Nie mogłem się doczekać wieczora, żeby tylko móc iść już spać. Mój pokój miał około dziesięciu metrów kwadratowych. Rozciągałem się na macie, ćwiczyłem mięśnie brzucha, ale na skoczni widać było moje deficyty. Mój stan psychiczny nie był optymalny, było we mnie mnóstwo irytacji. Nie chciałem przekazywać kolegom moich frustracji i stanów depresyjnych, dlatego ograniczyłem się tylko do tego, by życzyć im powodzenia i pogratulować. Jedno wiem na pewno. Ja do Chin już nigdy nie polecę. 

Viktor Polášek jest mistrzem świata juniorów z 2017 roku z Salt Lake City. Od tego czasu pozostaje jednak niespełnioną nadzieją czeskich skoków. Jego najwyższa lokata w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata to 42 miejsce z sezonu 2018/19. Podczas igrzysk w Pekinie zdążył ostatecznie wystartować tylko w zawodach zespołowych, w których oddał slaby skok na odległość 109 metrów, a jego drużyna pożegnała się z rywalizacją po pierwszej serii.