Strona główna • Puchar Świata

Adam Małysz: "Za bardzo chciałem..." - wypowiedzi pokonkursowe polskich zawodników

Za nami półmetek Turnieju Czterech Skoczni. Drugim konkursem tego prestiżowego cyklu były noworoczne zawody w Ga-Pa. Niespodzianek, niestety, nie było: zwycieżył, podobnie jak w Obersdorfie, Janne Ahonen. Polscy kibice z pewnością marzyli o tym, aby Adam Małysz nawiązał równorzędną walkę z rewelacyjnym Finem, ale tak się nie stało tym razem, Adam był 7., za to Robert Mateja po raz kolejny pokazał, że w tym sezonie jest w dobrej formie: uplasował sie na wysokim,12. miejscu. Obaj skoczkowie, po skończonym konkursie, podzielili się z dziennikarzami refleksjami:

Adam Małysz, który z podziwem obserwał drugą próbę Roberta Matei, swój występ ocenił bardzo krytycznie:

- Nie jestem zadowolony z tego siódmego miejsca, bo czuję się w formie, - żeby pokonać Ahonena - może jeszcze nie, ale stawać na podium - na pewno tak. Przecież dobrze skakałem na treningach i w kwalifikacjach. A moje konkursowe skoki były do bani.

Jeszcze pierwszy skok poszedł mi jako tako, ale w drugim skoczyłem za statycznie. Trudno mi powiedzieć co poszło nie tak. Na pewno za krótkie było odbicie. Za bardzo chciałem. Ale też nie wiadomo... Niezadowolony też nie jestem, bo miejsce w pierwszej dziesiątce mnie cieszy. A i 12. miejsce Roberta Mateji, to też wielki sukces. To, że w drugiej serii skoczył dalej ode mnie, nie tylko mnie cieszy, ale i mobilizuje.

Robert Mateja z konkursu, na konkurs zajmuje coraz wyższe lokaty. Skacze pewnie, równo i powtarzalnie. Widać, że jego forma jest stabilna i wysoka. Sam skoczek, który był bardzo zadowolony z osiągniętego wyniku, tak skomentował swoje występy w Ga- Pa:

- Z konkursu na konkurs skaczę coraz lepiej i oby tak dalej. Czuję, że forma rośnie, a i ja sam czuję się na skoczniach coraz pewniej. Po kontuzji miesięcznej i przerwie z każdym konkursem wraca siła. A jak już wróci kompletnie to... będę skakał jeszcze lepiej. Ta moja dobra forma to zasługa nowego trenera. Bardzo dobrze mi się pracowało ze Stefanem Horngacherem, uwierzyłem mu i sprawdza się wszystko co mówił. Okazał się dla mnie jakby czarodziejem. Przeskoczyłem w konkursie Adama - dawno się to nie zdarzyło. Czy tak teraz będzie częściej? Chciałbym bardzo, choć oczywiście chciałbym, żeby i Adam skakał jak najlepiej.