Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

"Potrzebuję odpoczynku" - Kamil Stoch po lotach w Vikersund

Niedzielna rywalizacja drużynowa po raz kolejny potwierdziła niestabilną formę Kamila Stocha. 34-latek w pierwszej serii wylądował na 194. metrze, a w drugiej rundzie poprawił się o 27,5 metra. - Potrzebuję odpoczynku - nie ukrywa trzykrotny mistrz olimpijski przed finałem sezonu w Oberstdorfie i Planicy.


Stoch zakończył udział w światowym czempionacie lotem mierzącym 221,5 metra. - Skok dla siebie, na otarcie łez. Była odrobina przyjemności - skomentował.

Nasz zawodnik nie zamierza wyciągać z ostatniej próby na Vikersundbakken daleko idących wniosków. - Znam przyczynę problemu, ale nie potrafiłem tego poprawić. Nie byłbym w stanie zapewnić, że skoki będą dobre, jeśli miałbym szansę oddać tu kolejne skoki w poniedziałek - kontynuuje.

- Nie ustabilizowałem skakania i tak to się odbywa w tym sezonie, niestety. Raz jest dobrze, a później jest źle. Szukam czegoś, znajdę coś, a potem znowu się to gubi - rozkłada ręce.

Puchar Świata zakończy się lotami w Oberstdorfie i Planicy. - Nie nastawiam się źle, bo nie jestem zrezygnowany, ale mam świadomość, że w Oberstdorfie będzie zupełnie inaczej. Tam wszystko zacznie się od nowa i znów będzie trzeba wykazać się dużą cierpliwością oraz samozaparciem - mówi.

Czy doraźnym rozwiązaniem mógłby być spokojny trening po powrocie do kraju? - Nie, nie... Potrzebuję odpoczynku, bez myślenia o tym wszystkim. Wiem, że potrafię oddawać dobre skoki, bo pokazałem to w pierwszej serii w sobotę i w niedzielnym finale. Problem jest taki, żebym potrafił to robić za każdym razem. A czy taki trening mi to da? Wątpię... Miałem sporo takich treningów i prób w tym sezonie, to nie jest kwestia jednego treningu. To kwestia psychofizycznej dyspozycji, którą buduje się bardzo długo - wyjaśnia.

Z Kamilem Stochem rozmawiał Dominik Formela