Strona główna • Puchar Świata

Przed ostatnimi zawodami Turnieju Czterech Skoczni

Już za niespełna dwie godziny w austriackim Bischofshofen rozpoczną się ostatnie zawody tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni. Choć co do tego, kto wygra klasyfikację Turnieju nikt nie ma już raczej wątpliwości, wszystkich nurtuje pytanie: czy Janne Ahonen powtórzy wyczyn Hannawalda i wygra wszystkie cztery konkursy, czy może przeszkodzi mu w tym nasz najlepszy skoczek, Adam Małysz?

O obiekcie na którym będą rywalizowali skoczkowie mówi Apoloniusz Tajner: - Na tej skoczni były kiedyś kłopoty z bulą - trudno ją było przeskoczyć, co przy złym wybiciu z progu groziło poważnym wypadkiem. Teraz obniżono bulę, złagodzono jej kształt i tor lotu mniej więcej pokrywa się z profilem skoczni.

- To jedyna naturalna skocznia w turnieju. Mówią, że jest też najtrudniejsza, bo nietypowa. Ma bardzo łagodny kąt nachylenia, w granicach dopuszczalnej normy. Po rozbiegu jedzie się długo i niektórzy zawodnicy, nie mogąc się doczekać progu, wybijają się za wcześnie. Trzeba być w formie, żeby trafić na właściwy moment. Adam pokazał na treningu, że nie ma z tym problemu.

Adam Małysz wierzy, że może dziś pokonać Ahonena: - Moją szansę na zwycięstwo w Bischofshofen upatruję w tym, że Ahonen już nic nie musi. On ma ten turniej wygrany na 99,9 procent. Pewnie by chciał powtórzyć wyczyn Svena Hannawalda, ale może mu zabraknąć determinacji.

Nieco innego zdania jest Norweg Roar Ljoekelsoey: - Uważam, że [Ahonen przyp.red] wygra swój czwarty konkurs w tym TCS i będzie to zasłużona wygrana. Wciąż jest z nas najsilniejszy psychicznie. Niemniej jednak istnieje szansa, że ktoś mu w tym przeszkodzi. Najgroźniejszy jest Małysz i obaj Austriacy, Morgenstern i Hoellwarth. Ja też się bardzo postaram.

Czternasty w klasyfikacji generalnej Turnieju Robert Mateja będzie dziś rywalizował o wejście do finalowej trzydziestki ze Słoweńcem Rokiem Benkoviciem. Przed dzisiejszymi zawodami najbardziej obawia się niekorzystnych warunków pogodowych: Życzyłbym sobie i innym skoczkom, aby dzisiejszy konkurs nie został zdominowany przez wiatr, tak jak to było podczas zawodów w Innsbrucku. To jest najgorsze dla zawodnika, kiedy wie, że skoczył dobrze, ale przez panujące na skoczni warunki nie mógł polecieć daleko.