Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Schmitt o Severinie Freundzie: Nie wyglądał na duży talent

Podczas finału Pucharu Świata w Planicy zakończenie kariery ogłosił jeden z najbardziej utytułowanych skoczków XXI wieku, Severin Freund. W rozmowie z portalem Abendzeitung-muenchen.de swoimi wspomnieniami na temat Freunda podzielił się Martin Schmitt, który swego czasu jako nestor kadry pomagał młokosowi zaaklimatyzować się w reprezentacji.


 - W 2011 roku zdobyliśmy medal drużynowy na skoczni normalnej w Oslo - wspomina Schmitt. - To nasze najprzyjemniejsze wspólne wspomnienie.  Na dużej skoczni też szło nam dobrze, ale po pierwszej serii konkurs został odwołany z powodu silnego wiatru. Miałem okazję obserwować Severina od czasu, gdy pojawił się jako młodszy skoczek w naszej kadrze i jak krok po kroku walczył o swoją pozycję. Widziałem jak analitycznie postępował, jak bardzo rozwijał się jako sportowiec. Nie do końca na to się zapowiadało, gdy był juniorem. 

Rzeczywiście Freund jako młody zawodnik nie wyglądał na jakiś ponadprzeciętny talent. Dużo większe nadzieję pokładano w jego rówieśniku, Andreasie Wanku, który w 2008 roku z mistrzostw świata juniorów w Zakopanem przywiózł złoty medal, podczas gdy Freund kończył rywalizację na 31. miejscu. Niemcy okazali się najlepsi w zawodach drużynowych, ale Freund zanotował dopiero czwarty wynik w swoim zespole. Słabszy od Pascala Bodmera czy nawet Felixa Schofta. 

- Freund wykonał dużą poprawę w zakresie kontroli lotu - ocenia dwukrotny zwycięzca Pucharu Świata. - W przeszłości, gdy chodziło o czucie latania, zawsze mówiono: „albo to masz, albo nie masz”. A Severin pokazał, że jest to jeden z elementów technicznych, którego można się nauczyć.To przeniosło go na zupełnie nowy poziom. Pomogło mu też jego usposobienie. W skokach narciarskich często można zaobserwować, że najlepsi na świecie to osoby raczej mało ekstrawertyczne. Podobnie jest z Karlem Geigerem. Również najlepszych Polaków, Adama Małysz i Kamila Socha tak postrzegam. 

- Oczywiście miałem nadzieję, że Severin będzie jeszcze kontynuował karierę - mówi Schmitt. - Nadal był świetnym skoczkiem narciarskim z fantastycznym wyczuciem tego sportu. Mimo to myślę, że jest bardzo szczęśliwy. Do samego końca był ważną częścią zespołu, wciąż mógł świętować sukcesy i kończyć karierę z poczuciem bycia konkurencyjnym dla innych. Ale jak sam powiedział, motywacja nie była już tak silna, by jeszcze raz się zebrać i po raz kolejny zawalczyć o wejście na sam szczyt. On jest najlepszym sędzią dla samego siebie. Ma bardzo analityczny umysł. No i musimy mieć świadomość jego wszystkich kontuzji.

Pod względem problemów zdrowotnych Freund jest jednym z największych pechowców ostatnich dekad. Ale też jednym z najbardziej wytrwałych i konsekwentnych skoczków, których ostatnimi czasy mieliśmy okazję oglądać. Jego kłopoty zaczęły się w sezonie 2015/16. Broniący wówczas Kryształowej Kuli reprezentant Niemiec upadł podczas kwalifikacji w czasie zawodów TCS w Innsbrucku i doznał urazu biodra. Doskakał jakoś ten sezon do końca mimo doskwierającego bólu, ale  w kwietniu był zmuszony poddać się operacji.

Po odbyciu kilkumiesięcznej rehabilitacji udało mu się wrócić na skocznie przed początkiem kolejnej zimy. Rozpoczął ją całkiem udanie, ale w styczniu podczas skoków treningowych w Oberstdorfie zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Motywacją do szybkiego powrotu do pełni siły były dla Freunda igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Po zaledwie pół roku wrócił na skocznię.

W lipcu, znów w Oberstdorfie, doznał kolejnej kontuzji zerwania więzadeł. - Moje marzenia olimpijskie, muszą na razie zostać odłożone i zamierzam koncentrować się na Mistrzostwach Świata w Seefeld. Przeżyłem w swojej karierze już sporo rozczarowań i wiem, jak sobie z nimi radzić - mówił, nie tracąc nadziei. Zamiast mistrzostw świata była... kolejna operacja. Kontuzjowane wcześniej kolano nie dawało o sobie zapomnieć i utrudniało rywalizację na skoczni. W lutym 2019 roku konieczny stał się kolejny zabieg. U progu następnej zimy, kiedy wszystko w organizmie skoczka wydawało się wreszcie funkcjonować jak należy, na przeszkodzie w powrocie do startów stanął uraz pleców. Do Pucharu Świata wrócił dopiero w lutym 2020 roku

Jego największym sukcesem po powrocie był złoty medal wywalczony razem z drużyną podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie w 2021 roku. Na pożegnanie ze sportem zdobył, także drużynowo, srebrny medal mistrzostw świata w lotach w Vikersund. Do swoich największych indywidualnych sukcesów nie był w stanie nawiązać. A przypomnijmy, że ma w swoim dorobku m.in. mistrzostwo świata, mistrzostwo świata w lotach czy Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.