Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

"Czasami trudno funkcjonować" - plecy zmorą Johanssona

Kłopoty ze zdrowiem uniemożliwiły Robertowi Johanssonowi dokończenie rywalizacji w ramach sezonu olimpijskiego. Były rekordzista w długości skoku musiał wycofać się z domowych mistrzostw świata w lotach narciarskich z powodu kontuzjowanych pleców. Na początku maja Norweg ma przejść kluczowe konsultacje ze specjalistami.


32-latek po pierwszym dniu walki o tytuł mistrza świata w lotach narciarskich zajmował szóstą pozycję, tracąc do pozycji medalowej niespełna dwadzieścia punktów. Ku rozczarowaniu norweskich kibiców, Johansson nie był w stanie przystąpić do trzeciej i czwartej serii ocenianej. Wkrótce okazało się, że na straty musi zostać spisana także finałowa część sezonu - z lotami w Oberstdorfie i Planicy.

- To nie czas, aby przeforsować się, zanim zlokalizujemy problem. Czas spojrzeć nieco dalej w przyszłość, podejmuję wyzwanie! - przekazał fanom w marcu.

Kwiecień przyniósł delikatną poprawę, natomiast to na początku maja zespół ekspertów podejmie decyzje dotyczącą ewentualnej operacji. Warto przypomnieć, iż Johansson przeszedł już zabieg pleców w ubiegłym roku, podczas którego usunięto wybrzuszenia z dysku międzykręgowego.

- Tamta operacja zakończyła się sukcesem, ale musimy przyjrzeć się jeszcze bliżej dyskowi. Znowu czeka mnie spotkanie z ekipą Szpitala Uniwersyteckiego Akershus. W sprawę są zaangażowani także lekarze kadry narodowej i ośrodka przygotowań olimpijskich - relacjonuje 32-latek w rozmowie z Dagbladet.

Dolegliwości bólowe pleców są zmorą Johanssona od dłuższego czasu. - Czasami trudno jest funkcjonować. Ale jestem zdeterminowany, aby znaleźć właściwe rozwiązanie i wyjść z tego silniejszy - podkreśla trzykrotny triumfator zawodów z cyklu Pucharu Świata.

Johansson - mimo problemów zdrowotnych - znalazł się w kadrze na igrzyska w Pekinie. Norweg wrócił z Państwa Środka z dużym poczuciem niedosytu. Indywidualnie zajął 20. i 32. miejsce. Zespołowo był ósmy w mikście - po dyskwalifikacjach w damskiej części reprezentacji - i czwarty drużynowo. Norwegom do medalu zabrakło 0,8 pkt.

Aktualny wicemistrz świata z dużego obiektu, który jeszcze w marcu stanął na podium zawodów z cyklu Pucharu Świata na Holmenkollbakken, wiosną zmienił trening. - Ból minął, ale mobilność w plecach nadal nie jest optymalna - nie ukrywa.