Strona główna • Kazachskie Skoki Narciarskie

Sabirżan Muminow: Sam zrezygnowałem z wyjazdu na igrzyska

28-letni, najbardziej doświadczony kazachski skoczek, Sabirżan Muminow, ma za sobą kolejny sezon, który nie przyniósł przełomu w jego karierze. Sam zawodnik jest z minionej zimy jednak umiarkowanie zadowolony, mając na względzie liczne problemy zdrowotne, jakie stały się jego udziałem w ubiegłym roku.


- Miniony sezon był udany, biorąc pod uwagę dodatkowe okoliczności - mówi skoczek w rozmowie z portalem Prosports.kz. - Miałem kontuzję zeszłego lata, przeszedłem też operację płuc. Była rehabilitacja. Skończyło się na tym, że nie trenowałem przez trzy miesiące. Dlatego trochę nie wystarczyło mi siły na zimę. Myślę, że gdybym trenował w normalnym trybie, wyniki byłyby znacznie lepsze. Teraz czuję się bardzo dobrze. Nawet lepiej niż przed kontuzją - zapewnia zawodnik.

Na igrzyska do Pekinu pojechało dwóch kolegów Muminowa - Siergiej Tkaczenko i Danił Wasiljew. Sabirżan do samego końca liczył się w grze o igrzyska, ale nie otrzymał biletu do Chin. Jak się okazuje, była to jego decyzja. - Wielu o tym nie wie, ale to ja sam ostatecznie zrezygnowałem z wyjazdu. Sztab szkoleniowy wybierał między mną a Siergiejem i zdecydował, że to ja powinienem jechać. Ale podszedłem do sprawy tak, że skoro nie wywalczyłem sobie wcześniej miejsca na igrzyska, to powinien jechać młodszy skoczek. To wszystko. Nie chciałem konfliktu w drużynie. 

Olimpijskie obiekty miał jednak okazję poznać, bo jeszcze w grudniu rywalizował w Zhangjiakou w ramach Pucharu Kontynentalnego. Tam zanotował swój najlepszy wynik w sezonie. W pierwszym konkursie finiszował jako dwunasty. - Sam kompleks skoczni bardzo mi się podobał, ale organizacja mocno kulała. Niby było wielu wolontariuszy, ale gdy przychodziło co do czego, to nie mieliśmy odpowiedniej pomocy. Było dużo zamieszania po stronie organizatorów.

Przed kilkoma tygodniami Szczuczyńsk zrezygnował z przeprowadzenia zawodów Letniego Grand Prix. Muminow mocno ubolewa nad tym, że nie będzie miał możliwości startu na własnej ziemi w zawodach najwyższej rangi. - Byłem bardzo zdenerwowany z tego powodu, bo dużo sobie obiecywałem po tych zawodach. Ale patrzę przed siebie i to patrzę  wyłącznie pozytywnie. Będę zmierzał do zdobycia punktów Letniego Grand Prix i Pucharu Świata. Nie myślę tylko o trzeciej dziesiątce. Im wyżej, tym lepiej. Jest ambicja i motywacja. W tej chwili dopiero zaczynamy trenować, niedawno wróciliśmy na skocznię.