Strona główna • Japońskie Skoki Narciarskie

Kasai i Kobayashi po pierwszym obozie. Zdobywca PŚ z zaległościami treningowymi

Tsuchiya Home, klub do którego przynależą m.in. Ryoyu Kobayashi i Noriaki Kasai zakończył wczoraj dwutygodniowe zgrupowanie w miejscowości Miyakojima, stałym punkcie swoich wiosennych przygotowań. Ten drugi, wczorajszy jubilat obchodzący 50. rocznicę swoich urodzin, jest także dyrektorem klubu i jednym ze szkoleniowców.


- Trenujemy tu co roku - opowiada Kasai. - Budujemy wytrzymałość, uprawiając m.in. siatkówkę plażową, badminton, tenis i piłkę nożną. Uważam, że dyscypliny te oprócz poprawiania wspomnianej wytrzymałości służą wyostrzeniu refleksu. Skoki narciarskie to sport rozgrywany na świeżym powietrzu, to także walka z naturą w postaci wiatru czy opadów śniegu. Chwilowa błędna ocena sytuacji może prowadzić do poważnych konsekwencji. 

Obóz szkoleniowy przez dwa dni - 23 i 24 maja, był otwarty dla publiczności. Pierwszy tydzień upłynął pod znakiem głównie lekkiego treningu, druga część zgrupowania była wypełniona ćwiczeniami aerobowymi, treningiem mięśni i interwałowym. - To piekielny wysiłek - przyznaje Kasai. Z wykonywania części ćwiczeń zwolniony był Kobayashi, które ma pewne zaległości treningowe. - Podczas treningu siłowego robiłem sobie przerwy - przyznaje najlepszy skoczek ostatniej zimy. - Nie chodzi o to, że się obijałem. Ten obóz treningowy jest ekstremalny. Chcę być ostrożny, muszę wszystko robić z umiarem, by uniknąć kontuzji. Za sprawą sukcesu na igrzyskach po sezonie byłem bardzo zajęty i nie zdążyłem przygotować właściwej sylwetki. Dlatego trenowałem z mniejszym obciążeniem.

Nad przebiegiem obozu czuwał Kasai, zgrupowanie składało się z zajęć, które nestor wśród skoczków uznał za optymalne po latach poszukiwań, prób i błędów. - Pokazałem po raz kolejny, że oprócz wrodzonych zdolności fizycznych, nadal jestem w stanie podejmować codziennie więcej wysiłku niż inni znacznie młodsi sportowcy - powiedział pięćdziesięciolatek, który przygotowuje się do powrotu do rywalizacji w Pucharze Świata.

Gościnnie w obozie uczestniczył również „Team Taku” prowadzony przez Taku Takeuchiego, brązowego medalistę olimpijskiego w drużynie z 2014 roku. 35-letni Takeuchi, po trzech latach przerwy, także zamierza ponownie pojawić się w pucharowej rywalizacji. - Kiedy patrzę na Noriakiego myślę, że wszystko jest możliwe - przyznał czterokrotny "podiumowicz" zimowych zawodów najwyższej rangi.