Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Maren Lundby po 553 dniach wróciła na rozbieg. "To nie do opisania"

Wymarzony sposób na celebrację 28. urodzin? W przypadku Maren Lundby był to pierwszy skok od 3 marca 2021 roku. Norweżka po 553 dniach wróciła na rozbieg, sprawdzając się na olimpijskiej arenie w Lillehammer.


Maren Lundby znów skacze na nartach! Aktualna mistrzyni świata z dużego obiektu ruszyła z belki startowej po raz pierwszy od dnia, w którym sięgnęła po złoto na Schattenbergschanze w Oberstdorfie. Norweżka po światowym czempionacie w Bawarii nie dokończyła sezonu, a następnie zrezygnowała z olimpijskiej zimy i próby obrony tytułu z Pjongczangu. Powodem były problemy z utrzymaniem właściwej wagi.

Trzykrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli trenowała w środę w Lillehammer, w dniu 28. urodzin. To w tym mieście - w marcu 2020 roku - Lundby odniosła ostatnie ze swoich 30 pucharowych zwycięstw.

Norweżka przy okazji premierowej próby uzyskała około 95 metrów na normalnej skoczni, której rozmiar to 98 metrów. - Powrót smakuje świetnie. Dobrze się bawiłam i czerpałam z tego frajdę. Nie mogłam doczekać się tego dnia. To, że ten dzień w końcu nadszedł, jest nie do opisania - powiedziała tuż po urodzinowej sesji treningowej na olimpijskim kompleksie Lysgaardsbakken.

Utytułowanej zawodniczce przy okazji powrotu towarzyszył między innymi Clas Brede Braathen, dyrektor sportowy norweskiej reprezentacji. W sierpniu na norweskim rynku wydawniczym pojawiła się biografia skoczkini, której autorką jest córka działacza - Silje Regine Braathen.

Przeczytaj także: "Mogę mieć pretensje tylko do siebie" - mocne wyznania Maren Lundby