Casey Larson i Annika Belshaw mistrzami USA na skoczni normalnej

Za nami pierwsza część tegorocznej edycji mistrzostw Stanów Zjednoczonych w skokach narciarskich. W piątkowy wieczór w Lake Placid rywalizowano na stumetrowym obiekcie, a złote medale wywalczyli Annika Belshaw oraz Casey Larson, którzy obronili tytuły sprzed roku. W sobotę odbędą się zawody na skoczni HS128.

Annika Belshaw okazała się bezkonkurencyjna w obu seriach ocenianych. 20-latka w pierwszej rundzie uzyskała 93,5 metra, a w finale doleciała do 90. metra. Drugie miejsce wywalczyła Paige Jones (91 oraz 88,5 metra). Na najniższym stopniu podium stanęła Samantha Macuga (88 oraz 86,5 metra).

Dopiero szósta była Anna Hoffmann (88,5 oraz 89,5 metra). 22-latka w obu próbach miała problemy przy lądowaniu, co znacząco odbiło się na ocenach sędziowskich.

Do rywalizacji w stanie Nowy Jork przystąpiło trzynaście zawodniczek. Panie najeżdżały na próg z 35. platformy startowej.

Stawkę mężczyzn zdominował Casey Larson. 23-latek, który do tej pory tylko raz punktował w Pucharze Świata, popisał się skokami na odległość 101 i 99 metrów. Jego przewaga nad drugim Andrew Urlaubem (98,5 oraz 94 metry) wyniosła 14,5 pkt. Brązowy medal zgarnął Erik Belshaw. Młodszy brat mistrzyni USA skoczył 95,5 oraz 92,5 metra.

W Lake Placid swoich sił spróbowało 25 skoczków. Wśród nich zabrakło między innymi Deckera Deana, który doznał urazu kostki. Panowie skakali z 24. belki.

W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego odbędzie się konkurs na dużej skoczni (HS128), która w lutym będzie jedną z aren Pucharu Świata mężczyzn. Kliknij, aby zapoznać się z listą startową.

Kliknij, aby zobaczyć protokół z pełnymi wynikami mistrzostw USA na normalnej skoczni (HS100) >>>