Strona główna • Skocznie Narciarskie

Wiedeń i skoki? Stolica Austrii szykuje się do zimowej ofensywy

Płaski jak stół Wiedeń lub przynajmniej za taki uchodzący, nie ma wyjścia. Miłośnicy sportów zimowych pochodzący ze stolicy Austrii osiągają wyniki, które nie mogą pozostawić obojętnymi władz miasta. Te z kolei widząc progres lokalnych sportowców, chcą iść za ciosem i postawić na rozwój infrastruktury do uprawiania śnieżnych dyscyplin sportu.


Prezydent ÖSV Roswitha Stadlober, która jest pierwszą kobietą stojącą na czele lokalnego związku narciarskiego, ma konkretne pomysły na powrót śnieżnych sportów do stolicy Austrii. Była slalomistka planuje zorganizować w niedalekiej przyszłości zawody big-air dla snowboardzistów, które miałyby zostać włączone do cyklu Pucharu Świata. 

Od jakiegoś czasu trwają analizy dotyczące lokalizacji planowanej skoczni narciarskiej bądź kompleksu skoczni dla młodych adeptów.  - Jest wiele miejsc, w których skocznie miałyby swój urok. Z jednej strony może zająć to trochę czasu, ale jeżeli wiele spraw się pomyślnie ułoży, projekt może zostać zrealizowany szybciej niż nam się teraz wydaje - mówi Stadlober. Niezrealizowane plany dotyczące budowy skoczni w Wiedniu pojawiają się co kilka lat od niemal dwóch dekad, tym razem jednak finał starań ma być zwieńczony sukcesem. 

Skoczkowie  z Wiednia,  z klubu SC Wiener Stadtadler, odnoszą coraz większe sukcesy w swoich kategoriach wiekowych, głównie w dziecięcym turnieju czterech skoczni rozgrywanym corocznie w Reit Im Winkl, Berchtesgaden, Bischofshofen i Hinzenbach. Za jednego z najlepiej rokujących uchodzi 11-letni Niko Greilhuber, ciemnoskóry zawodnik urodzony na Florydzie.

Ale i starsi zawodnicy zaczynają głośno dawać znać o sobie. Louis Oebersteiner jest aktualnie liderem cyklu Alpen Cup po tym jak w Libercu dwukrotnie uplasował się na drugiej pozycji. "To trochę surrealistyczne" - powiedział wiedeńczyk, gdy otrzymał zółtą koszulkę lidera. Oebersteiner i jego koledzy z klubu codziennie dojeżdżają na treningi minimum 100 kilometrów do Mürzzuschlag lub Eisenerz w Styrii albo do Hinzenbach i Höhnhart w Górnej Austrii. Przypomnijmy, że z okolic Wiednia, z Tulln an der Donau, pochodzi Thomas Diethart, zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni i drużynowy wicemistrz olimpijski.

W 2013 roku architekt Kurt Zoechling przelał na papier swoja wizję przekształcenia stadionu Ernsta Happela w Wiedniu w wielofunkcyjny obiekt sportowy, którego częścią byłyby między innymi dwie skocznie narciarskie, duża i normalna. Sprawą zainteresowała się piłkarska federacja Austrii, a także ówczesny minister sportu, ale projekt na zawsze pozostał w szufladzie. W stolicy Austrii znajdowało się niegdyś co najmniej kilka skoczni, które zaczęły wyrastać od początku XX wieku. Jedna z nich została zbudowana nawet w zamkniętej hali. Największa funkcjonująca do lat 50. pozwalała na osiąganie 70 metrowych odległości.