Strona główna • Fińskie Skoki Narciarskie

Niko Kytoesaho trenuje poza kadrą Finów. "Mogę odnosić swój poziom do najlepszych"

Szeroki sztab szkoleniowy, bogaty sponsor reprezentacji i nowe horyzonty - te wszystkie zmiany nie przekonały Niko Kytoesaho do pozostania w teamie swojej rodzimej federacji. Fiński skoczek od kilku miesięcy mieszka w Austrii i tam przygotowuje się do nowego sezonu. 


Plan treningowy dla Kytoesaho przygotował jego wujek, Pekka Kytoesaho. Realizują go na co dzień dwaj austriaccy trenerzy. Dzięki temu blisko 23-letni skoczek pochodzący z Paimio może podczas treningów mierzyć się z należącymi do światowej czołówki Stefanem Kraftem, Michaelem Hayboeckiem czy Janem Hoerlem. - Pod względem progresu treningowego to było naprawdę dobre lato. Czuję, że ruszyłem do przodu - uważa reprezentant Finlandii. - Mogę cały czas odnosić swój poziom do najlepszych i wiedzieć, gdzie jestem.

-  Myślałem, że będę czuł się wyobcowany, gdy jako obcokrajowiec dołączę do austriackiej grupy. Ale przyjęto mnie entuzjastycznie. Podstawowym zadaniem jest stałe podnoszenie, z weekendu na weekend, swojej techniki. Ponadto realnym i konkretnym celem jest start w finałowych zawodach w Planicy jako jeden z trzydziestu najlepszych skoczków sezonu. To taki wielki cel. Muszę dobrze skakać całą zimę, by go zrealizować.

Jak się okazuje, wciąż nie ma porozumienia między fińską federacją a skoczkami w sprawie tzw. kontraktów sportowca, o czym pisaliśmy niedawno na naszych łamach. Jest to umowa regulująca m.in. różnego rodzaju kwestie finansowe, liczbę własnych spotów reklamowych na strojach reprezentacji narodowej, a także klauzule dopingowe i kwoty ewentualnych naruszeń umowy.  - Jest w tej kwestii trochę zamieszania w drodze do osiągnięcia porozumienia. Mamy nadzieję, że niedługo uda nam się dostać wszystko na papierze, co zadowoli obie strony i będziemy mogli normalnie startować tej zimy - mówi reprezentant Finlandii.

Podczas minionego sezonu letniego Kytoesaho trzykrotnie punktował w konkursie LGP, najwyżej, na dziesiątym miejscu, uplasował się podczas pierwszych zawodów w Wiśle. Dwukrotnie znalazł się też w czołowej "10" Pucharu Kontynentalnego w Stams. Zloty medalista zimowego olimpijskiego festiwalu młodzieży Europy z 2015 roku dwie ostatnie zimy kończył na 50. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.