Strona główna • Puchar Świata

Okiem Samozwańczego Autorytetu: Dawid i Goliat w jednym

Jak wiemy z biblijnej Księgi Samuela, Goliat wydawał się niepokonany, dopóki nie spotkał na swojej drodze Dawida. A co, gdyby gdzieś istniał Dawid i Goliat w jednym? Byłby naprawdę niepokonany! 


I my właśnie mamy takiego naszego, biało-czerwonego, niepokonanego obecnie Dawida-Goliata. Bo ma na imię Dawid, ale jest wielki, jest potężny, jest wspaniały! Jest olbrzymem, jak Goliat. Znów jest najlepszym skoczkiem na świecie i udowadnia to raz za razem. W Ruce czegoś zabrakło, ale w Titisee-Neustadt pokazał, że jest numero uno, king of the hill, szefem wszystkich szefów. Tylko złośliwy wiatr sprawił w piątek, że musiał się zadowolić drugim miejscem, ale i tak wyjeżdża z Niemiec opromieniony blaskiem dominatora. Ktoś powie, że przesadzam z tymi peanami, ale trochę muszę przesadzić, żeby ilość pochwał się zgadzała. Bo Dawid - sami wiecie jaki jest. Szeroki uśmiech do kamer i aparatów a za minutę już mruknie "do gabloty i powtórz". A potem zacznie się skupiać na zawodach w Engelbergu. 

Takie weekendy to ja lubię!

 

A przecież - najlepszy na wszystkich treningach, najlepszy w obu kwalifikacjach, 25,7 punktu przewagi nad drugim skoczkiem w niedzielę. I tylko ten piątek, gdy Dawid miał w pierwszej serii najgorsze warunki z czołówki i ostatecznie, po fantastycznym skoku w finale, udało mu się awansować "tylko" na drugie miejsce. Strata 1,3 punktu do najlepszego w tym konkursie Laniška (który też w pierwszej serii miał wiatr w plecy) stoi w ostrym kontraście z przepaścią w niedzielę, gdy role się odwróciły. Nota 309,7 pkt. to najwyższy dorobek punktowy w historii konkursów na Hochfirstschanze. Hurra, Allleluja, Hosanna, Yalla i Banzai!

No ale w sumie gdzie, jak nie tu. W Titisee-Neustadt, gdzie Dawid blisko trzy lata temu wywalczył swój pierwszy dublet. Dawid, podobnie jak Kamil, ogólnie lubi niemieckie skocznie. Na 8 zwycięstw 4 to niemieckie, 2 polskie oraz po jednym w Austrii i we Włoszech. Blisko połowę swoich podiów (12 z 27) wywalczył na niemieckich obiektach. Czy powinniśmy się martwić o to, że w Engelbergu jakoś do tej pory niespecjalnie mu szło? Oczywiście że nie. Bo jak się jest w takiej formie, jak Dawid-Goliat, to skocznia ma marginalne znaczenie. Raczej wpłynie na jakieś detale, nie rzeczy najważniejsze. 

Konkurencja tylko patrzy w górę z zazdrością i zachwytem.

Wiecie, po internetach chodzą słuchy, że to wszystko zasługa sprytnej sztuczki Thomasa Thurnbichlera. Otóż wmówił on Cesarzowi Igelitu, że nadal trwa lato, tylko takie najzimniejsze w historii. Na dowód puszcza mu mecze w Katarze i mówi - widzisz chłopie, mundial trwa, a widziałeś Ty kiedy mundial w zimie? Cały trik polega teraz na tym, że jak już mundial się skończy, a Mustaf się w końcu zorientuje po tych cholernych choinkach, reniferach i "Last Christmas" w radio, że to jednak grudzień, żeby dalej już poszło trybem flow i od razu mu się włączyła ta aplikacja co w styczniu dwa lata temu. Więc jest konkretna prośba do wszystkich, co na skoki jeżdżą: jak bierzecie od Pana Dawida autograf, to broń boże na kalendarzu, umowa stoi? 

Prawda czy nieprawda, mamy świetne wejście w sezon. Polacy pod wodzą nowego trenera odżyli i nałupali podczas pierwszych sześciu konkursów więcej punktów, niż pod wodzą jakiegokolwiek trenera wcześniej. Zatrudnienie młodego Austriaka okazało się trafnym wyborem. Teraz najważniejsze jest, żeby na wysoki poziom wywindować nowe pokolenie skoczków. Paweł Wąsek jest tu dobrym prognostykiem. Gorzej z resztą. Ani Olek, ani Jakub, nie wspominając już o Tomku, nie wyglądają na zawodników, którzy mogliby zaraz zacząć punktować. 

 

Marc? Dawid idzie do poczekalni. Tam wisi na ścianie kalendarz, chowaj go.

Ale zostawmy marudzenie na inne okazje. To był naprawdę bardzo fajny weekend. Oczywiście nie idealny, bo piątkowe warunki, które odebrały szansę na punkty Kamilowi Stochowi (ale pomogły  trochę zdobyć pierwsze w tym sezonie Olkowi Zniszczołowi) nieco nam popsuły humory. Sobotni mikst na kolana nie rzucił, ale zawsze jakieś tam punktu do Pucharu Narodów panów i pań wpadły. Fajnie nam skacze Nicole Konderla, szkoda że Kinga Rajda, która przecież ma potencjał, jest wciąż w takiej rozsypce.

Piotr Żyła nie dołożył w Szwarcwaldzie kolejnego podium, ale to były znów bardzo porządne występy i sporo punktów do klasyfikacji. Kamil Stoch po piątkowym zawodzie pokazał kawałek solidnej, dobrze rozumianej sportowej złości i zaliczył najlepszy występ w sezonie. Oby tak dalej. Kierunek wyznaczony. Jeśli chodzi o Pawła Wąska, to oglądaliśmy najbardziej wartościowy pucharowy występ w jego karierze. Bo niby w grudniu 2020 zajął w Niżnym Tagile szóste miejsce, ale przy na tyle ograniczonej obsadzie, że to niedzielne jedenaste trzeba cenić wyżej. Z czternastym piątkowym do kompletu ładnie wygląda. 

 

Dziś skakałem prawie jak Kubacki! 

W klasyfikacji generalnej wytworzyła nam się w ciekawa sytuacja. Mamy na razie pięciu skoczków, którzy wyraźnie górują nad resztą. I w tej grupie jest dwóch Polaków! Szósty w klasyfikacji Fettner, traci do piątego Żyły prawie 81 punktów, co jest największą różnicą  w czołowej "10" i oczywiście w całej stawce. Kubacki, Lanišek, Kraft, Granerud i Żyła są odpowiedzialni za 15 z 18 podiów tej zimy. Geiger, Nakamura i Lindvik wyglądają przy tej piątce jak nieco zabłąkani goście, którym niby na Wigilię przygotowuje się dodatkowe nakrycie, ale każdy wie, że jest właśnie dodatkowe. Czołowa czwórka to regularni rezydenci. Żyła na podium był tylko raz, ale wygląda na kolesia, kto ma na te miejsca wykupiony sezonowy karnet i tylko od jego kaprysu zależy, czy zajmie swoje miejsce, czy nie. 

W klasyfikacji Pucharu Narodów wciąż lokujemy się na miejscu trzecim i wywalczyliśmy w niedzielę 206 punktów, co też jest bardziej niż przyzwoitym wynikiem. W sumie w weekend zdobyliśmy 396 punktów co pozwoliło nam powiększyć przewagę nad czwartą Słowenią o 10 punktów i to pomimo tradycyjnie mizernego wyniku w mikście. Niemcy na własnej skoczni zaliczyli w sumie tyle samo lokat w pierwszej "10" co przez poprzednie dwa weekendy. No i mogli się cieszyć z podium w mikście oraz indywidualnego Geigera. A Japonia nadal cienko przędzie swoją jedwabną nić opowieści o skokach na śniegu. W Szwarcwaldzie punktowali tylko Smok i Nakamura. Do punktujących nacji dołączyły Kanada oraz Szwajcaria i od razu przeskoczyły Kazachstan. Finlandia poprawiła swoją smutną pozycję głównie dzięki sobotniemu konkursowi mieszanemu, ale i indywidualnie był to dla Finów najlepszy występ tej zimy.

                                                        Czołówka 11.12.22
Lp zmiana zawodnik kraj przybytek pkt. strata1 strata2
1      - Dawid Kubacki Polska 180 470 0 0
2      - Anze Lanišek Słowenia 180 416 54 54
3      - Stefan Kraft Austria 92 377 93 39
4      - Halvor Egner Granerud Norwegia 90 321 149 56
5      - Piotr Żyła Polska 90 272 198 49
6      - Maunel Fettner Austria 43 191 279 81
7    +16 Karl Geiger Niemcy 105 159 311 32
8    +13 Michael Hayboeck Austria 76 133 337 26
9    +5 Robert Johansson Norwegia 56 126 344 7
10     -3 Marius Lindik Norwegia 0 116 354 10

W czołowej dziesiątce pojawił się reprezentant Niemiec. Jakby mnie kto pytał, to niech tam sobie zostanie. Na tym samym miejscu. Do końca sezonu. Ten jeden. Wystarczy. Przy okazji wypadł z niej jedyny Japończyk. Życie. Jeden ma, drugi łka. 

         Poczet Zwycięzców 11.12.22
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Dawid Kubacki Polska 3 1
2 Anze Lanišek Słowenia 2 2
3 Stefan Kraft Austria 1 3
4 H.E. Granerud Norwegia 1 4

W poczcie zwycięzców wciąż te same znajome twarze, ale jakoś tej zimy nie będę na to wybrzydzał.

            Poczet Podiumowiczów 11.12.22
Lp zawodnik kraj 1 2 3 suma wPŚ
1 Dawid Kubacki Polska 3 1 0 4 1
2 Anze Lanišek Słowenia 2 2 0 4 2
3 Stefan Kraft Austria 1 1 2 4 3
4 Halvor Egner Granerud Norwegia 1 1 0 2 4
5 Piotr Żyła Polska 0 0 1 1 5
6 Karl Geiger Niemcy 0 0 1 1 7
7 Marius Lindvik Norwegia 0 0 1 1 10
8 Naoki Nakamura Japonia 0 0 1 1 15

W poczcie podiumowiczów witamy Szerszenia i zarazem przedstawiciela sąsiadów zza Odry. 

                   Polacy 11.12.22
Lp Zawodnik

Przybytek

pkt. 
1 Dawid Kubacki 180 470 1
2 Piotr Żyła 90 272 5
3 Kamil Stoch 32 90 18
4 Paweł Wąsek 42 76 22
5 Tomasz Pilch 0 8 41
6 Stefan Hula 0 4 43
7 Aleksander Zniszczoł 2 2 48

Mamy siódmego Polaka z punktami w tym sezonie. A ja mam takie nieśmiałe marzenie, że w tym sezonie doczekamy siedmiu Polaków z punktami w konkursie. Niekoniecznie w Polsce.

          Bracia 11.12.22
Lp Bracia kraj pkt.
1 Prevc Słowenia 106
2 Kobayashi Japonia 105

W klasyfikacji braterskiej wyścig robi się wyrównany. Nie powiem emocjonujący, bo emocji tu tyle co w drugoligowych zawodach spasionych buldożków na krótkich łapkach.

                    Plastikowa Kulka 11.12.22
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Alex Insam Włochy 5 n
1 Kacper Juroszek Polska 5 n
3 Aleksander Zniszczoł Polska 5 47
4 Gregor Deschwanden Szwajcaria 5 45
5 Arrti Aigro Estonia 5 42
6 Jan Hörl Austria 5 22

W wyścigu o plastikową kulkę mamy nowego lidera - ex-aequo. Zasady Plastikowej Kulki znajdziecie w tym felietonie.

Cytat zupełnie na temat:

"Czeski rodzynek nie dodał smaku konkursowemu ciastu."

Igor Błachut

Cytat zupełnie nie na temat:

"Ludzie sądzący, że wiedzą wszystko, są bardzo irytujący dla tych z nas, którzy naprawdę wiedzą."

Isaac Asimov

I to by było na tyle z Titisee-Neustadt, gdzie pewien polski skoczek znów był kozacki. I to bardzo. A kolejny przystanek to Engelberg, gdzie na swojej ziemi Szwajcarzy postarają się wzbogacić swój skromny dorobek punktowy. Czy im się to uda, to pewne nie jest. Bo w Engelbergu tylko dwie rzeczy są pewne - ujęcia kamery przez serduszkowaty otwór w drewnianym aniołku i fundue z serem guyére. Ujęcia już mi się przejadły, a fundue nie.

Ceterum autem censeo notas artifices esse delendas.

***

Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.

Oglądaj sporty zimowe (i nie tylko!) w kanałach Eurosportu >>>