Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Wiedeń kopalnią talentów, stolica Austrii czeka na skocznie

Pochodzący z Wiednia 18-letni Louis Obersteiner jako pierwszy skoczek ze stolicy Austrii wygrał w miniony weekend, i to dwukrotnie, zawody rozgrywane pod egidą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Młody Austriak okazał się dwukrotnie najlepszy w Seefeld w konkursach z cyklu Alpen Cup. To dla lokalnych działaczy narciarskich kolejny impuls do budowy w Wiedniu tak pożądanej infrastruktury do uprawiania skoków.


W październiku Obersteiner zajął dwukrotnie drugie miejsce w inauguracyjnych zawodach cyklu w Libercu i już wtedy zdobył żółty plastron lidera, teraz po czterech konkursach umocnił się na prowadzeniu. - Z dużą niecierpliwością czekałem na te zawody, bo czułem, że mogę być wysoko. Wszedłem w nie z dużą pewnością siebie, no i mam dwa zwycięstwa. I to w jeden weekend. To genialne! - mówił po zawodach.

Obersteiner od czterech lat uczy się w szkole narciarskiej w Saalfelden, ale inni wychowankowie klubu SC Wiener Stadtadler dojeżdżają na treningi minimum 100 kilometrów do Mürzzuschlag lub Eisenerz w Styrii albo do Hinzenbach i Höhnhart w Górnej Austrii. Przypomnijmy, że z okolic Wiednia, z Tulln an der Donau, pochodzi Thomas Diethart, zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni i drużynowy wicemistrz olimpijski. 

Od kilku lat trwają zabiegi o budowę w stolicy Austrii kompleksu skoczni dla młodych zawodników. A jest dla kogo. Bo to nie tylko spora, ale również utalentowana grupa skoczków i skoczkiń. 14-letnia Sara Pokorny tego lata plasowała się w czołówce zawodów Alpen Cup, o rok starsza Meghann Wadsak w ubiegłym sezonie jako pierwsza wiedenka wygrała cykl Pucharu Austrii. Narciarze z Wiednia w ciągu ostatnich 10 lat dwunastokrotnie wygrywali klasyfikację Dziecięcego Turnieju Czterech Skoczni w różnych kategoriach wiekowych.

-  Jest wiele miejsc, w których skocznie miałyby swój urok. Z jednej strony może zająć to trochę czasu, ale jeżeli wiele spraw się pomyślnie ułoży, projekt może zostać zrealizowany szybciej niż nam się teraz wydaje - mówiła w październiku Roswitha Stadlober, która jest pierwszą kobietą stojącą na czele lokalnego związku narciarskiego. Działacze mają zamysł, by jeszcze bardziej wzmocnić liczebnie sekcję skoków w swoim klubie, co ma przyspieszyć decyzję dotyczącą budowy obiektów.

W styczniu przyszłego roku na tamtejszym stadionie imienia Ernsta Happela przez dwa weekendy dostępna będzie mobilna miniskocznia, dla dzieciaków chcących spróbować swoich sił. Na tym samym stadionie, z którego jeszcze kilka lat temu planowano uczynić multifunkcyjny obiekt sportowy z dwiema skoczniami - duża i normalną. Swego czasu pomysłem na poważnie zainteresował się Austriacki Związek Narciarski.

W stolicy Austrii znajdowało się niegdyś co najmniej kilka skoczni, które zaczęły wyrastać od początku XX wieku. Jedna z nich została zbudowana nawet w zamkniętej hali. Największa funkcjonująca do lat 50. pozwalała na osiąganie 70 metrowych odległości. W obliczu sukcesów młodych wiedeńczyków nawiązanie do tych tradycji staje się koniecznością.

Wyniki weekendowych zawodów Alpen Cup w Seefeld dostępne są na stronie FIS ==>