Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Nicole Konderla mistrzynią Uniwersjady: "Przyleciałam tutaj po złoto"

Poniedziałek na Zimowej Uniwersjadzie w Lake Placid przyniósł reprezentacji Polski dwa medale w skokach narciarskich. W konkursie indywidualnym pań zwyciężyła Nicole Konderla, a trzecia była Kinga Rajda. Blisko podium w rywalizacji mężczyzn był Adam Niżnik, który zajął czwarte miejsce. Oto co nasi sportowcy-studenci powiedzieli po rywalizacji na McKenzie Intervale Ski Jump (HS100).


Nicole Konderla, mistrzyni Uniwersjady w konkursie kobiet:

- Cieszę się, bo to nie był dla mnie łatwy dzień. Byłam w trochę gorszej dyspozycji fizycznej. Jeszcze po serii próbnej wydawało mi się, że to może wpłynąć na wynik i zwycięstwa nie będzie, a po to tutaj przyleciałam. Cieszę się, że udało mi się zmotywować i oddać niezłe skoki - przyznaje złota medalistka.

- To jest pierwsza moja Uniwersjada i ogółem dla mnie to trochę szok, że udało się od razu za pierwszym razem zgarnąć złoto - dodaje reprezentantka Polski: - To ciekawa impreza. Mam już doświadczenia z mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, ale to jest jeszcze zupełnie coś innego. Ale jest pozytywnie. Cieszę się, że mam okazję spotkać innych studentów. Często to są moi uczelniani koledzy z innych dyscyplin, których w ogóle nawet nie znałam.

Kinga Rajda, brązowa medalistka w konkursie kobiet:

- To był bardzo fajny konkurs. Dziewczyny się świetnie tutaj pokazały. Tak samo Ania [Twardosz - przyp. red.] bardzo dobrze skoczyła. Dla wszystkich wielkie gratulacje, bo zrobiło to dobre wrażenie - twierdzi brązowa medalistka.

- Uniwersjada to też jest duża impreza. Nie wiedzieliśmy tak naprawdę kto tu przyjedzie. Przybyliśmy tutaj, aby po prostu rywalizować z dobrą stawką. I są też dobre dziewczyny, bo Japonki jak widać pokazują też klasę - mówi Rajda, dodając: - Przyleciałam tutaj, by się cieszyć, po radość.

Adam Niżnik, 4. miejsce w konkursie mężczyzn:

- Szczerze mówiąc nie myślałem o tym, który będę. Nie czułem po treningach, że to może być medal. I nie było medalu. Jestem czwarty, ale szczerze zadowolony z moich skoków. Czułem duży progres. Tylko zły jestem z tej drugiej próby. Niby to był fajny skok, ale mogłem te trzy metry jeszcze pociągnąć. Ale takie jest życie. Jestem zadowolony z zawodów i tyle - przyznaje reprezentant Polski, który jest zadowolony z występu skoczkiń w Lake Placid.

- Bardzo fajna sprawa. Kibicowaliśmy im na górze. Może świętować nie będziemy, bo jeszcze są zawody przed nami, ale jesteśmy mega zadowoleni - mówi Niżnik: - W środę jest mikst, w piątek drużynówka. Nie można załamywać się tym czwartym miejscem, tylko po prostu iść dalej i będzie git.