Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kiepski piątek Stocha, Żyła leciał siłą woli

Kamil Stoch nie mógł być usatysfakcjonowany z przebiegu pierwszego dnia z lotami narciarskimi w sezonie 2022/23. Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli za każdym razem lądował w okolicach 200. metra, tracąc sporo punktów do czołówki. Lepiej radził sobie Piotr Żyła, który w kwalifikacjach zaimponował umiejętnością wyciągania skoku do granic możliwości.


- Kiepsko. Było trochę męczarni... - przyznał trzykrotny mistrz olimpijski przed kamerą Eurosportu, który w rundzie kwalifikacyjnej został sklasyfikowany na 14. pozycji.

35-latek w żadnej z piątkowych prób nie przekroczył 205. metra. - Co się wydarzyło? Nie wiem, nie mogę się wstrzelić w dobry punkt - dodał Kamil Stoch w rozmowie z Kacprem Merkiem.

- Każda skocznia ma swoją specyfikę, ale nie mogę sobie poradzić i znaleźć dobrego rytmu - zakończył rozczarowany wicemistrz świata w lotach z 2018 roku.

Piotr Żyła, który w seriach treningowych był trzeci oraz pierwszy, finiszował ósmy w kwalifikacjach. 36-latek, mimo bardzo niskiej paraboli lotu, zdołał dolecieć do 223. metra.

- W powietrzu było ciężko... Fajnie, ale nisko... W drugiej serii treningowej miałem rotację i trochę wysokości, natomiast w kwalifikacjach widziałem bulę i przeraziłem się. Myślałem, że w sobotę czeka mnie wolny dzień, ale siłą woli poukładałem się i poleciało - relacjonował mistrz świata z Oberstdorfu.

- Odbiłem się za wcześnie i ciąłem parabolę lotu. Miałem prędkość, ale leciałem szybko do dołu... Później musiałem odciągnąć i narty złapały trochę powietrza. To był ciekawy skok - dodał Żyła w rozmowie ze Skijumping.pl.

Korespondencja z Bad Mitterndorf, Dominik Formela