Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Thomas Thurnbichler: Najlepiej by było, gdyby wszyscy skakali z tej samej belki

Thomas Thurnbichler po sobotnich zawodach na Kulm był umiarkowanie zadowolony. Ocenił występ swoich podopiecznych, ale pociągnięty przez nas za język pozwolił sobie również na ocenę pracy jury konkursu.


- To był ogólnie dobry występ, ale oczywiście niektórzy z nas mogli spisać się lepiej. Olek skacze coraz regularniej, wzrasta jego pewność siebie i dziś pokazał nam naprawdę dobre skoki. Piotrek oddał dziś świetne skoki. Szczególnie w drugiej serii. Uważam, że to był naprawdę doskonały skok oddany w trudnych warunkach. Brakło mu dobrego noszenia. Ale i tak zrobił coś imponującego. Do podium zabrakło tak niewiele, dwa punkty z małym okładem. Moim zdaniem przegrał to podium w pierwszym skoku, gdy telemark nie był taki, jaki powinien. Jeśli chodzi o Dawida, pierwszy skok był zbyt kontrolowany, nie było w nim energii. Drugi już poszedł gładko. Porządny lot. Kamil ma problemy, zmaga się sam ze sobą. Musi się bardziej przyłożyć i walczyć jutro o lepsze skoki. Nie rozmawialiśmy jeszcze o jego drugim skoku. Po pierwszym powiedział mi tylko tyle, że im bardziej się stara, tym gorzej mu wychodzi. Potrzebuje jasnej, łatwej strategii na jutro i musi się jej trzymać - taki komentarz otrzymaliśmy w temacie skoków Biało-Czerwonych.

- Trudno jednoznacznie ocenić, jak dużą rolę odegrał dziś wiatr. Ale z pewnością sporą miał jego kierunek na buli. Ten czynnik ma szczególnie duży wpływ. Gdy belka idzie w dół, czołowi skoczkowie wytwarzają przepaść między sobą a resztą. Najlepsi nie mogą korzystać z większej prędkości, bo inaczej lądują na samym dole, jak Zajc. Gdy wiatr nie wieje pod narty, to bula staje się tak długa, że albo jej dotykasz tyłami nart, albo po prostu lądujesz w okolicach 140. metra - tłumaczył Thurnbichler.

Spytaliśmy trenera naszej kadry również o ocenę jury w kontekście regulowania długości rozbiegu.

- Było dziś bardzo dużo zmian belki. Wydaje mi się, że w pierwszej serii mogli zostać przy ósmej, nie było powodu skracać najazdu do szóstej. Skoczek, który oddał długi skok przed tą zmianą (Domen Prevc) jest znany jako świetny lotnik. Więc moim zdaniem ósma mogła zostać, choć na samym końcu widzieliśmy bardzo długie skoki i z szóstej belki. Pewnie dlatego zdecydowali się ją obniżyć. Najlepiej by było, gdyby wszyscy skakali z tej samej belki. Tego życzy sobie każdy trener. Ale teraz, gdy sprzęt ma tak olbrzymi wływ na skok najlepsi skoczkowie, szczególnie na lotach, tak daleko odlatują reszcie stawki, że pierwsi skoczkowie w stawce nie mieliby żadnych szans na długie skoki. A to nie wyglądałoby dobrze w telewizji. I pewnie dlatego jury tak postępuje. Ale to tylko moja własna opinia - zaasekurował się na koniec Thurnbichler. 

Z Thomasem Thurnbichlerem, w Bad Mitterndorf, rozmawiał Marcin Hetnał