Strona główna • Kobiece Skoki Narciarskie

Dziura w kości, powrót do treningów i tytuł mistrzyni świata

Brak odpowiedniej infrastruktury i warunków do treningów oraz znikome zainteresowanie skokami narciarskimi – z tym muszą mierzyć się Kanadyjczycy, którzy swoimi medalami z mistrzowskich imprez pokazują, że nie ma rzeczy niemożliwych. Zapisują się na kartach historii nie tylko swojego kraju, ale i całej dyscypliny. Choć większość czasu spędzają w Słowenii, liczą na to, że ostatnie sukcesy staną się inspiracją dla młodzieży z Kraju Klonowego Liścia.


Alexandria Loutitt, która jest świeżo upieczoną mistrzynią świata z dużej skoczni, przeszła krętą drogę pełną kontuzji, aby zapisać się na kartach historii Kanady. Kiedy rok temu powróciła do zdrowia po operacji lewego kolana, na jednym z pierwszych treningów upadła podczas lądowania. Ścięgno w jej prawej stopie zerwało się z taką siłą, że powstała dziura w kości.

– Sześć miesięcy temu siedząc w gabinecie fizjoterapeutycznym, powiedziałam, że będę pierwszą kobietą, która wygra zarówno mistrzostwa świata juniorów, jak i seniorów. Fizjoterapeutka spojrzała na moją stopę i zaśmiała się, ale dodała, że jeśli będę w stanie chodzić, mogę to zrobić – mówi zawodniczka w rozmowie z portalem Toronto Sun. – Kontuzja po powrocie do treningów skłoniła mnie do ponownego przemyślenia tego, czego chcę. Ryzyko, że wszystko może się skończyć, wymusiło zmianę podejścia, chociażby do wygrywania. Przestałam używać wymówek i mówić, że jestem młoda, mam czas, nie muszę się spieszyć i naciskać. Kiedy zaczęłam wywierać na siebie presję, zamiast odczuwać tę z zewnątrz, naprawdę mogłam się rozwijać – dodaje Loutitt.

Jedynym skoczkiem na świecie, który w tym samym roku został mistrzem świata zarówno juniorów, jak i seniorów był Tommy Ingebrigtsen z Norwegii. Po 28 latach dołączyła do niego Kanadyjka i właśnie to osiągnięcie chce traktować jako motywację dla innych młodych zawodniczek: – Kiedy widzisz ludzi, którzy odnieśli taki sukces, czujesz, że jest to możliwe. Mam nadzieję, że dziewczyny pozytywnie mnie odbierają i traktują jak wzór do naśladowania – mówi mistrzyni świata.

Minionego roku Alexandria Loutitt, Matthew Soukup, Abigail Strate i Mackenzie Boyd – Clowes sprawili niespodziankę w Pekinie, zdobywając brązowy medal olimpijski w burzliwym konkursie drużyn mieszanych. W tym sezonie Loutitt wygrała konkurs PŚ w Zao, a Abigail Strate stanęła na najniższym stopniu podium w Hinterzarten. Teraz do dorobku Kanadyjczyków doszły złote medale światowych czempionatów. – Szczerze mówiąc, nigdy w życiu nie myślałam, że zobaczę Kanadę na podium olimpijskim, a moi przyjaciele to zrobili. Od tamtej pory worek sukcesów zaczął się otwierać, to wspaniałe – mówi dla siol.net Natalie Eilers, reprezentacyja koleżanka Loutitt. – Skoki w naszym kraju powoli stają się coraz bardziej popularne, ale wciąż długa droga przed nami. Mam świadomość, że nigdy nie będą popularne tak bardzo jak hokej, który jest sportem numer jeden, nawet dla mnie – dodaje zawodniczka.

Pięcioosobowa kanadyjska drużyna prawie przez cały rok mieszka w Słowenii i często skacze w Planicy. Na skoczni paniami zajmują Janko Zwitter i asystent Igor Cuznar, a Urban Jarc pomaga zawodniczkom w roli masażysty. – Tutaj mamy znacznie łatwiejszy dostęp do skoczni, bo w domu nie mamy obiektów, na których moglibyśmy regularnie trenować. To był jeden z dwóch kluczowych czynników, które przyczyniły się do wzrostu wyników. Drugim jest obecność Igora i Janko jako trenerów, bardzo się z tego cieszymy i nie chcemy ich stracić – mówi 24-letnia Eilers i dodaje, że w Słowenii czuje się jak w domu. – Od dłuższego czasu mieszkam w Kranju i oczywiście tęsknię za rodziną, przyjaciółmi, psami, ale w Słowenii mam wiele dobrych znajomych. Ludzie tutaj są bardzo gościnni, nie brakuje pięknych widoków, a lubię góry, bo pochodzę z Calgary.

Rywalizacja kobiet na dużym obiekcie podczas światowego czempionatu odbyła się po raz drugi w historii. Już niedługo panie będą miały okazję, by pierwszy raz wystartować w konkursie lotów narciarskich przy okazji turnieju Raw Air.

Czytaj też: "To rozwija odwagę". Medalistka z Pekinu o swojej odrębności etnicznej i indiańskich korzeniach