Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

"Pozostaję optymistą" - Thurnbichler po najgorszym konkursie w sezonie

- Sobota była kombinacją zdradliwych warunków ze skokami, które nie były najlepsze w wykonaniu wszystkich naszych zawodników. Czasem ma się lepsze i gorsze dni. Na końcu pozostaję optymistą, bo wiem, że dobrze prezentowaliśmy się w Planicy. Nasi najlepsi zawodnicy dobrze spisali się w piątkowym prologu, podobnie było w sobotniej serii próbnej. Po prostu musimy wszystko poskładać w całość podczas zawodów - powiedział Thomas Thurnbichler po sobotnich zmaganiach w stolicy Norwegii. Punkty zdobyło trzech Polaków, a najwyżej uplasował się Dawid Kubacki - na 9. pozycji.


- Dawid Kubacki nie mógł odnaleźć właściwej pozycji najazdowej z piątku. Pojawiły się niestabilne odbicia, co prowadziło do niestabilnych sytuacji w locie. Kamil Stoch był bardziej agresywny i działał za bardzo na limicie. Piotrek Żyła? Nadal nie jest w optymalnej formie fizycznej oraz mentalnej - podsumowuje Thomas Thurnbichler.

Mistrz świata z Planicy w finale, po dużych problemach w locie, spadł na 29. miejsce. - Sprawdziliśmy sprzęt, w tym wiązania, i wydaje się, że wszystko zadziałało właściwie. Nie był to zatem kłopotu tego gatunku. Przyjrzę się jeszcze temu dokładniej na nagraniach, natomiast myślę, że problem leżał po stronie Piotrka - twierdzi szkoleniowiec Biało-Czerwonych.

W sobotę nasi zawodnicy zgromadzili zaledwie 51 punktów, najmniej w tym sezonie. - Dla mnie to łatwe do wyjaśnienia z technicznego punktu widzenia. Łatwo dostrzec błędy na nagraniach, natomiast druga sprawa to wdrożenie poprawek przez zawodników. Będziemy nad tym pracowali w następnych dniach. W piątek, w przypadku większości zawodników, zaczęliśmy dobrze i wiedzieliśmy, co trzeba robić. Trzeba zatem skupić się na niedzieli i poprawić się - zaznacza 33-latek.

Aleksandrowi Zniszczołowi, który oddał dobry skok w serii próbnej, zabrakło jednej pozycji, by awansować do finału. Znacznie gorzej tego dnia wypadł Paweł Wąsek. - Teraz można winić Pawła za tę zimę, ale nie uważam, by dla Pawła to był nieudany sezon. Czasami traci właściwe czucie na skoczni, co jest kluczowe w realizacji zadań. W jego przypadku z dnia na dzień potrafi wyglądać to inaczej. Już jutro, bądź w Lillehammer, może być znacznie lepiej - komentuje Tyrolczyk.

Jakub Wolny nadal nie zdobył choćby punktu do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - Na tym etapie nie powinniśmy dużych oczekiwań od występów Kuby. Był najlepszym z Polaków podczas Pucharu Kontynentalnego w Iron Mountain, więc zabraliśmy go do Norwegii. Jego dobre skoki, przy dobrych warunkach, mogą wystarczyć do zdobycia punktów. Musi walczyć i dawać z siebie wszystko podczas tego turnieju - kończy Thurnbichler.

Korespondencja z Oslo, Dominik Formela