Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Luźno, lekko i przyjemnie. Nota marzeń Stocha w prologu

Kamil Stoch był czwartym skoczkiem środowego prologu na Lysgaardsbakken (HS140) w Lillehammer. Reprezentant Polski poszybował na odległość 138,5 metra, zachowując dziesiątą lokatę w klasyfikacji generalnej Raw Air.


- We wtorek mieliśmy spotkanie z trenerem i chyba wszyscy doszliśmy do wniosku, że trzeba poszukać więcej radości i przyjemności w skokach. Sam po sobie zauważyłem, co podkreślałem w wywiadach, że pojawiło się za dużo chęci kontrolowania. Próbowałem wszystko łapać, przez co skoki nie były takie fajne. Były trochę bez energii - mówi mistrz świata z 2013 roku.

Czy Stoch czuje, że na finiszu sezonu wciąż dysponuje właściwą energią w nogach? - No pewnie! Środa pokazała, że są jeszcze siły. Coś tam jeszcze drzemie... - odpowiada.

Zmiana podejścia do rywalizacji może okazać się istotna w kontekście ostatnich weekendów bieżącego sezonu? - To klucz do tego, by trzymać ciało w odpowiednim napięciu, by rezerwy mocy, które są w nas, były cały czas aktywne - uważa Stoch.

Środowa próba była pierwszą podczas tegorocznej edycji Raw Air, która sprawiła naszemu rodakowi pełną frajdę? - Nie był to pierwszy taki skok, ale fajnie było się przelecieć. Było luźno, lekko i przyjemnie - wspomina dwukrotny triumfator tej imprezy.

Stoch od jednego z sędziów dostał 20-punktową notę za styl. - Cytując klasyka, to taka truskawka na torcie! - podsumowuje 35-latek.

Korespondencja z Lillehammer, Dominik Formela