Strona główna • Igrzyska Olimpijskie

W Niemczech odżywają marzenia o igrzyskach. "Można skorzystać z pomocy Polski"

Po siedmiu nieudanych podejściach do organizacji igrzysk olimpijskich Niemcy chcą się dobrze przygotować do kolejnego boju. W kraju zaczęły się konsultacje społeczne pod nazwą "Twoje pomysły, Twoje igrzyska". W grę mają wchodzić igrzyska letnie w 2036 lub 2040, a także zimowe w 2038 albo 2042.


- Chcemy oświecać, edukować, wyjaśniać zastrzeżenia, które często niesłusznie wiążą się z igrzyskami olimpijskimi lub paraolimpijskimi. Chcemy dyskutować i wspólnie dowiedzieć się: dlaczego chcesz igrzysk, a dlaczego nie. Jak powinny one wyglądać, co należy zmienić w procesie aplikacji - powiedział prezes Niemieckiego Komitetu Olimpijskiego Thomas Weikert, zapowiadając nowe, prospołeczne podejście do procesu aplikacji o igrzyska.

W niemieckich mediach w kontekście zimowych igrzysk pojawiają się głosy zarówno sceptyków jak i entuzjastów. Do tych drugich należy Christian Freitag, ceniony niemiecki działacz, dyrektor klubu WSC Erzgebirge Oberwiesenthal. - Byłoby miło poczuć znów klimat sportów zimowych tutaj, w Europie Środkowej - powiedział radiostacji MDR. - Taki projekt niósłby ze sobą wiele wyzwań, dlatego trzeba by myśleć nieszablonowo. Można by wprowadzić do gry kraje partnerskie takie jak Polska, Czechy czy Austria - dodaje.

Igrzyska w Niemczech po raz ostatni odbyły się w 1972 roku w Monachium. Jedyne zimowe igrzyska zorganizowały Hitlerowskie Niemcy w 1936 roku w Garmisch-Partenkirchen. Mistrzem olimpijskim w skokach został Norweg Birger Ruud, który w dość kontrowersyjnych okolicznościach pokonał skaczącego dalej Szweda Svena Erikssona. Ostatnie próby przeprowadzenia białej olimpiady za naszą zachodnią granicą kończyły się fiaskiem. Walkę o imprezę w 1992 roku przy głośnym proteście ekologów przegrało Berchtesgaden, a Monachium nie miało szans w starciu z koreańskim Pjongczangiem w boju o igrzyska w 2018 roku.

W listopadzie 2019 roku świat obiegła informacja o pomyśle przeprowadzenia na terenie niemieckich krajów związkowych Saksonii, Turyngii i Bawarii Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2030 roku. Rywalizacja o medale w skokach miała się odbywać m.in. w Klingenthal. Choć idea zyskała z miejsca sporą liczbę zwolenników, m.in. w osobie Jensa Weissfloga, to wzbudziła też wiele kontrowersji z tej racji, że była to prywatna inicjatywa instytucji finansowej VR Bank Bad Salzungen Schmalkalden eG, niekonsultowana z Niemieckim Komitetem Olimpijskim. Ten zaś definitywnie odrzucił cały projekt.

W tej chwili najbliżej organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2030 roku wydaje się być Sztokholm, a chrapkę na kolejną edycję imprezy mają Salt Lake City i Sapporo. W Niemczech już teraz pojawiają się głosy, by zrezygnować z kandydowania do organizacji imprezy w 2036 roku, bowiem wówczas przypadałaby setna rocznica niechlubnych igrzysk zorganizowanych przez nazistów w Berlinie. To z kolei, z racji, że odpada jeden wariant "letni", mogłoby przechylić szalę na korzyść ubiegania się o igrzyska zimowe.