Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

"Zastrzyk energii dla zespołu" - Thurnbichler po Grand Prix w Szczyrku

Niedzielny konkurs Letniego Grand Prix w Szczyrku (HS104) był kolejnym udanym występem reprezentantów Polski. Jednoseryjne zmagania na Skalitem wygrał Piotr Żyła, natomiast w czołowej „10” znalazło się jeszcze trzech Biało-Czerwonych.


Wskutek opadów rzęsistego deszczu i silnego wiatru, organizatorzy zawodów podjęli decyzję o anulowaniu drugiej serii po skokach  22 zawodników. Oprócz zwycięskiego Piotra Żyły, który był liderem na półmetku zawodów (105 m), dobrze w niedzielnych zmaganiach spisali się również pozostali reprezentanci Polski. Aleksander Zniszczoł zajął 5. miejsce (102,5 m), Kamil Stoch był 8. (101,5 m), Maciej Kot 9. (98,5 m), a Dawid Kubacki 11. (100,5 m). Tuż po zakończonym konkursie o swoich wrażeniach opowiedział szkoleniowiec Biało-Czerwonych, Thomas Thurnbichler.

– Zobaczyłem naprawdę wyraźnie, jakie powinny być kolejne kroki dla naszego zespołu. Ogólnie rzecz biorąc, cały weekend był zaburzony przez panujące warunki atmosferyczne. Trudno ocenić każdy skok pod kątem tego, co tak naprawdę było wykonane gorzej, ponieważ we wszystkich skokach widoczny był wpływ warunków, które były dosyć niestabilne. Jednak nadal widziałem dobrą tendencję w wykonaniu zespołu, dotyczącą tego, co musi zostać poprawione do sezonu zimowego. Od teraz mamy 3 miesiące i następne kroki są dla mnie jasne – komentuje Austriak.

34-latek został zapytany również o to, czy wyniki osiągane przez jego podopiecznych w konkursach Letniego Grand Prix w Szczyrku mogą stać się efektywnym bodźcem do pracy i przygotowań do sezonu zimowego.

– Myślę, że jest to zastrzyk energii dla zespołu, a zwłaszcza dla skoczków, którzy dobrze się tutaj spisywali. Ponadto zobaczyliśmy, że nawet jeżeli Dawid lub inni czołowi skoczkowie notują nieco słabsze starty, pojawiają się inni zawodnicy, którzy mogą wejść na ich miejsce. Jest to bardzo pozytywny aspekt tego weekendu – uważa Thurnbichler.

Najbliższe konkursy Letniego Grand Prix odbędą się 23 i 24 września w rumuńskim Rasnovie. Czy najbliższe tygodnie będą dla polskiej kadry czasem odpoczynku i kontynuacji przygotowań do kolejnych startów?

– Dokładnie. To był długi okres przygotowań, trwający aż do teraz, bez jakichkolwiek przerw. Dlatego czasami umysł i ciało powinny zostać odświeżone. Jest to rzecz, którą właśnie teraz robią zawodnicy. Mam nadzieję, że potem będziemy mogli znów z pełnym skupieniem rozpocząć drugi cykl przygotowań – kończy trener polskiej kadry.