"Myślimy o przygotowaniu do zimy" - Dawid Kubacki przed zawodami w Szczyrku

W piątek zaczynamy rywalizację w Szczyrku (HS104), który po dwunastu latach wraca do kalendarza najważniejszych letnich zawodów. Za nami konkursy w Courchevel, które były inauguracją tegorocznej edycji Grand Prix. Nie każdy z polskich zawodników miał jednak okazję wystąpić we Francji. Co przed rozpoczęciem tegorocznego Grand Prix do powiedzenia ma Dawid Kubacki?

33-latek rywalizację w Letnim Grand Prix zaczyna konkursami w Polsce. – Sezon letni nie jest naszym docelowym. Skoki oddajemy oczywiście na 100%, ale możemy być trochę bardziej zmęczeni. Tak, jak trener już wspominał, mieliśmy pierwszy etap bardzo mocnych treningów. Myślimy o przygotowaniu do kolejnej zimy i z tego względu latem czasami te nogi mogą być trochę bardziej zmęczone. Nie zmienia faktu, że podczas zawodów dajemy z siebie 100% aktualnych możliwości. Po tym okresie treningowym to wszystko szło w dobrą stronę, a parametry fizyczne szły do góry. Trzeba to wykorzystać na skoczni.

Pod koniec czerwca Kubacki sięgnął po złoty medal Igrzysk Europejskich rozgrywanych w Zakopanem. Puchar Świata ruszy dopiero pod koniec listopada.

– To proces pracy nad różnymi rzeczami, poskładanie wszystkich elementów na zimę przypada bliżej jesieni. Taki wczesny konkurs wymaga od nas więcej koncentracji i aktywnego działania, ale nie jest to niemożliwe.

– Często trenujemy w Szczyrku, dużo można tutaj wypracować, bo widać efekty dobrego działania. W dodatku skocznia jest dość bezpieczna, bo na treningach dalekie loty kończyły się w miarę normalnym lądowaniem – dodaje Kubacki, który podkreśla że obiekt jest również wymagający.

Weekend w Beskidach zapowiada się deszczowo, na co skoczek także zwraca uwagę: – Największy problem jest z trawą i miejscem gdzie hamujemy, ale myślę że przez weekend skakania trawa przyjmie wodę i nie będzie źle.

W piątek skoczków czekają kwalifikacje, które rozpoczną się o 19:30. Poprzedzi je poranny oficjalny trening pań oraz popołudniowy trening mężczyzn.