Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Thomas Thurnbichler: Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani

Do piątkowych kwalifikacji do pierwszego z dwóch konkursów Letniego Grand Prix w Szczyrku przystąpi dziewięciu polskich skoczków. Spośród zawodników reprezentujących nasz kraj podczas zmagań na skoczni Skalite (HS104) znaleźli się przedstawiciele kadry A, którzy dopiero teraz rozpoczną walkę o punkty letniego cyklu.


Szkoleniowiec polskich skoczków, Thomas Thurnbichler, zapewnia, że jego zespół jest odpowiednio przygotowany do rywalizacji w Beskidzie Śląskim.

- Pierwszy duży cykl treningowy jest wykonany, szczególnie pod kątem fizycznym. We wszystkich naszych testach widzę, że fizyczna dyspozycja zawodników jest już na takim samym poziomie jak ubiegłej zimy, a być może nawet na lepszym. Tak więc był to bardzo dobry okres. Na przestrzeni ostatnich 2-3 tygodni widzę także, że dyspozycja, którą zawodnicy prezentują na skoczni, stabilizuje się na wysokim poziomie. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani, szczególnie na tę część lata. Po konkursach w Szczyrku udamy się na wakacje, a potem możemy budować drugi cykl przygotowań w oparciu o solidne fundamenty tego, co na chwilę obecną wypracowaliśmy.

Od początku tegorocznej edycji Letniego Grand Prix stosowane są nowe zasady pomiaru zawodników, przeprowadzanego z użyciem trójwymiarowego skanera. Co trener Biało-Czerwonych myśli o tym rozwiązaniu?

– Z tego co wiem, skaner 3D nie jest stosowany do pomiarów w trakcie konkursów. Mamy nowe pomiary ciała z wykorzystaniem tego skanera i to właściwie wszystko, do czego będzie on stosowany. Jesteśmy przygotowani. Jestem również pewien, że mamy dobre kombinezony. Wszystko wygląda tak samo, zarówno ze strony FIS, jak i kontrolera sprzętu. Jest wiele nowych zasad i musimy się do nich stosować - mieć regulaminowy, jak i naprawdę skuteczny sprzęt przed sezonem zimowym – twierdzi Thomas Thurnbichler.

Rywalizacja w Szczyrku będzie przebiegała pod znakiem absencji zdecydowanej większości skoczków ze ścisłej czołówki minionego sezonu Pucharu Świata. Co austriacki trener sądzi o obsadzie tegorocznych zawodów Letniego Grand Prix w Polsce?

– Być może niektórzy zawodnicy są już na wakacjach. Znamy Letnie Grand Prix z tego, że nie zawsze pojawiają się tutaj najlepsi zawodnicy. Dla mnie jest to mały sygnał dla federacji. Być może terminarz zawodów powinien zostać zaplanowany w inny sposób, abyśmy mieli więcej dobrych skoczków w tych konkursach – ocenia Austriak.

34-letni szkoleniowiec został również zapytany o charakterystykę obiektu w Szczyrku oraz trudne warunki pogodowe, które mogą wystąpić w trakcie weekendu z konkursami letniego cyklu w tym miejscu.

– Myślę, że ten obiekt bardziej przypomina profilem skocznie w starym stylu, jednak nie wyróżnia się niczym szczególnym. To skocznia ze stromym rozbiegiem, ale łagodnym progiem. Jedyną rzeczą, która czasami może być myląca, to warunki wietrzne między 40. a 60. metrem, które często są tam zmienne, ale jest jak jest. Nasi zawodnicy z pewnością znają tę skocznię najlepiej. Chcemy pokazać się z dobrej strony w tych konkursach. Jeśli chodzi o ewentualne opady deszczu, w przypadku torów najazdowych, kiedy dochodzi do sytuacji, gdzie występuje tzw. aquaplanning, możę to mieć wpływ dla skoczków. Ale musi wtedy padać naprawdę mocno. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni, często trenujemy w deszczu, więc nie jest to duży problem – uważa Thurnbichler.

W kwalifikacjach do zawodów indywidualnych Letniego Grand Prix w Szczyrku wystartuje 9 Polaków: Marcin Wróbel, Paweł Wąsek, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Maciej Kot, Kacper Juroszek, Klemens Murańka oraz Aleksander Zniszczoł. Początek rywalizacji zaplanowano na 19:30.