Strona główna • Puchar Świata

Adam Małysz: "To dziewiąte miejsce traktuję jak wypadek przy pracy..."

Dziewiąte miejsce Adama Małysza - dla niektórych to szok, dla prawdziwych kibiców - żaden problem. Nie zawsze i nie wszystko musi wychodzić idealnie, wie to każdy, kto choć raz spróbował sportowej, i nie tylko takiej rywalizacji. Sam Adam bardzo spokojnie przyjął niespodziewaną porażkę, po czwartkowym rekordzie w kwalifikacjach - miał prawo liczyć na więcej.

Po piątkowych zawodach tak skomentował swój występ:

- Wiatr pchał z tyłu, nie szło odlecieć, choć naprawdę nie zrobiłem żadnego błędu. Skoki nie były tak złe, ale wynik to katastrofa. Jestem rozczarowany, bo na treningu skakałem dużo lepiej."

I podsumował na koniec:

-"To dziewiąte miejsce traktuję jak wypadek przy pracy. Moje wrażenia z Pragelato? Skocznia fajna. Wiatry niefajne. W Sestriere, gdzie mieszkaliśmy na wysokości 2000 metrów nad poziomem morza, zupełnie nie wiało. Trochę tego nie rozumiem. Ale nie chcę zwalać wszystkiego na pogodę. Teraz myślę już tylko o sobotnim konkursie. Razem z Kamilem i resztą gramy w jednej drużynie i powalczymy o jak najlepsze miejsce dla Polski."

Życzymy długich i pięknych skoków liderowi naszej drużyny i jego kolegom. Sobota będzie na pewno dobrym dniem na sukces.