Strona główna • Łotewskie Skoki Narciarskie

"Chcę wystartować na igrzyskach". Wielkie marzenia 14-letniej skoczkini z Łotwy

W 2007 roku Łotysze postawili na szkolenie skoczków narciarskich. Prowadzenia zawodników podjął się łotewski duet trenerski, Modra Kruze i Agris Kumelins. Wspomógł ich z ramienia FIS-u Kazach Nikołaj Korobov. Reprezentanci nadbałtyckiego kraju nie zwojowali światowych skoczni, ale pokazali się kibicom w najważniejszych imprezach, takich jak mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie. Zakusy na międzynarodową karierę ma obecnie 14-letnia Aelita Krasilshchikova. Zajrzyjmy na moment do nieodległej Łotwy. 


Ze skoków do kombinacji i na igrzyska

Skoki narciarskie na Łotwie funkcjonowały do końca lat 70., ale wówczas sportowi dygnitarze uznali, że to dyscyplina bez przyszłości i pozamykali skocznie. Jednym z czołowych tamtejszych skoczków był Agris Kumelins, który na początku XXI wieku postanowił reaktywować skoki na łotewskiej ziemi. Były szeroko zakrojone plany, a przez chwilę pojawiła się nawet nadzieja na pozyskanie funduszy i postawienie w Siguldzie skoczni normalnej. Nic z tego nie wyszło, ostatecznie po dwóch łotewskich ośrodkach, wspomnianej Siguldzie i Ogre z czasem porozsiewane zostały skocznie dla dzieci. Ale pasją Kumelinsa zaraził się jego wnuk Markuss Vinogradovs, który w wieku 9 lat był już w stanie oddać skok z 90-metrowego obiektu. 

W pewnym momencie pojawiło się jednak zniecierpliwienie. Wyniki uzyskiwane w międzynarodowych zawodach nie wskazywały na progres, nie dawały też szerszych widoków na jakiekolwiek sukcesy w przyszłości. Młody Łotysz był już w zasadzie pogodzony z koniecznością wyboru innej drogi dla siebie, ale w końcu po rodzinnej naradzie padła propozycja: spróbujmy w kombinacji, tam konkurencja jest mniejsza, powinno być łatwiej.

Wtedy też sportowa przygoda Markussa znacznie przyspieszyła. Vinogradovs przeniósł się na stałe do Norwegii, do szkoły sportowej  w Trondheim. W 2022 roku spełnił swoje wielkie sportowe marzenie, wziął udział w igrzyskach w Pekinie. Został w ten sposób drugim łotewskim olimpijczykiem w kombinacji norweskiej. W 1936 roku w Garmisch-Partenkirchen Edgars Gruzītis zajął 42 pozycję w gronie 46 sklasyfikowanych zawodników.

Rekord z brodą

W 2021 roku Markuss podczas treningu na skoczni Granaasen ustanowił swój rekord życiowy skokiem na odległość 130 metrów. Najdłuższy jednak skok Łotysza podczas oficjalnych zawodów to już rekord z brodą, liczący sobie ponad 50 lat. Talins Pavulins w 1971 roku uzyskał odległość 102 metrów w konkursie o Puchar ZSRR w Bakuriani. W tym roku Vinoradovs poinformował o zakończeniu kariery i zdecydował się zostać żołnierzem zawodowym.

Wsponiany Kumelins w czerwcu zaangażował się w próbę powołania do życia skoków na sąsiedniej Litwie. W Poniewieżu na małej mobilnej skoczni uczył młodych ochotników skakania na małej mobilnej skoczni. - Litwa chce przywrócić u siebie dyscypliny olimpijskie, takie jak skoki narciarskie i kombinacja norweska. My, czyli przedstawiciele Łotwy, a także Estonii, przyjechaliśmy pomóc przybliżyć im te sporty.  Zainteresowanie było niesłabnące przez cały dzień. Ten dzień był ekscytujący! - pisał Kumelins w swoich mediach społecznościowych. Wygląda jednak na to, że pomoc Łotysza i innych nie za bardzo się przydała, bo mimo dużych planów rozwój skoków na Litwie prawdopodobnie zakończył się, zanim się jeszcze zaczął.

Wracając na Łotwę, w ostatnich latach najciekawszą przyszłość spośród skaczących Łotyszy i Łotyszek wróżono Sarlote Skeli, jedynej przedstawicielce tego kraju, której udało się zdobyć punkty zawodów FIS. Ona jednak już nie skacze, podobnie jak Kristaps Nezborts, trzykrotny uczestnik mistrzostw świata, kolejno w Predazzo, Falun i Lahti. 

"Skoki to coś nietypowego"

Ale skoki na Łotwie, w wymiarze co prawda raczej symbolicznym, nadal funkcjonują. Młodzi reprezentanci tego kraju próbują swoich sił głównie w FIS-owskich zawodach dla outsiderów New Star Trophy. Najwięcej determinacji ku temu, by z pasji uczynić kiedyś sposób na życie wykazuje 14-letnia Aelita Krasilshchikova. Reprezentantka klubu z Ogre podczas niedawnych zawodów NST w Rasnovie zajęła 3 miejsce w swojej kategorii wiekowej wśród dziewięciu sklasyfikowanych zawodniczek. Wcześniej wzięła udział w zawodach z cyklu Alpen Cup w niemieckiej miejscowości Poehla.

Skokami zainteresowała się, gdy jej starsza siostra zaczęła próbować swoich sił na skoczni. - Myślę, że podobało jej się to, że skoki to dla nas coś nietypowego, innego niż sporty, do których jesteśmy przyzwyczajeni - opowiada 14-latka w rozmowie z portalem Ogrenet.lv. -  Mama zabrała Alicję na próbę na skocznię i już po pierwszych treningach bardzo polubiła skakanie. Mama również zainteresowała się tym sportem, dostrzegła w nim potencjał i nabrała pewności, że skoki narciarskie trzeba rozwijać. Po pewnym czasie Alicja zaczęła uzyskiwać dobre wyniki, przywoziła do domu puchary i medale za zwycięstwa i udane starty w zawodach. Wtedy też pomyślałam, że chcę pójść w ślady mojej siostry i to się udało. Alicja przestała skakać rok temu, ale została jedną z moich trenerek. Teraz pasjonuje się siatkówką, a także pomaga mi organizować proces treningowy. Do tej pory trenowałam tylko pod okiem mamy, która kiedyś, gdy chodziła do szkoły, też uprawiała sport - była lekkoatletką. Obecnie pracuje jako trenerka w Centrum Sportowym Ogre.

- W skokach ważne jest doskonałe wyczucie równowagi i szybkość reakcji - wyjaśnia niezorientowanym w temacie Łotyszom Aeita. - Potrzebujesz doskonałego wyczucia ciała, koordynacji i umiejętności „zatopienia się” w powietrzu, wyczucia przepływu wiatru pod sobą i wykorzystania go, aby powietrze niosło cię dalej. Sport ten nie wymaga dużej siły fizycznej, a raczej połączenia zdolności fizycznych i umysłowych, których kulminacją jest doskonała kontrola ciała. Nie jest to łatwe i wymaga dużo praktyki, aby rozwinąć te umiejętności. Pomaga mi fakt, że skaczę ze spadochronem od dziewięciu lat.

Marzenia o igrzyskach

- Możliwości treningowe na Łotwie są jednak ograniczone przez brak odpowiednio dużych obiektów, dlatego głównie wykonujemy treningi na sucho, a także wykonujemy imitacje skoków. Takie zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu – w dni powszednie po szkole. Ale mniej więcej raz w miesiącu mam możliwość pojechać do Polski lub innych krajów, gdzie dostępne są większe skocznie, na których mogę odbyć właściwy trening - wyjaśnia Krasilshchikova. 

Aelita zdaje sobie sprawę, że mieszkając na Łotwie, jej szanse na zrobienie kariery w skokach nie są wielkie. Bierze zatem pod uwagę to, by choćby wzorem wspomnianego Vinogradovsa, wyjechać za granicę - Mam swoje marzenia i wielkie wsparcie ze strony rodziny, przyjaciół i innych bliskich mi osób, więc chcę w przyszłości uprawiać zawodowo moją ulubioną dyscyplinę. Być może będę kontynuowała naukę w gimnazjum w Ogre, ale jeśli nadarzy się okazja, wyjadę do innego kraju, gdzie będę mogła połączyć trening z nauką. Chcę się rozwijać i mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Moim największym celem jest start w igrzyskach olimpijskich - zdradza młoda zawodniczka.

Na początku października na kompleksie małych skoczni w estońskim Tallinie rozegrano po raz pierwszy od 49 lat oficjalnie uznane przez tamtejszy związek mistrzostwa Łotwy w skokach narciarskich. Wśród mężczyzn najlepszy okazał się wspomniany wcześniej Kristaps Nezbhborts, trzykrotny uczestnik Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym, a raczej kwalifikacji rozegranych w ich ramach. Złoty medal zapewnił mu skok na 24,5 m, za który otrzymał 107,3 punkty. Panie rywalizowały na skoczni K-10. Na starcie stanęły trzy zawodniczki urodzone w latach 80., ale żadna z nich nie była w stanie zbliżyć się choćby do punktu K. Pod nieobecność Krasilshchikovej startującej wtedy w NST w Rasnovie zwyciężyła Madara Codere  odległością 5,5 m i notą 16,2 pkt.