Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kask zainspirowany przeszłością. Kamil Stoch w nowych barwach

Kamil Stoch stanął na starcie Pucharu Świata 2023/24 w nowych barwach na kasku, które mogą kojarzyć się z początkami kariery zawodnika z Zębu. 36-latek w piątkowych kwalifikacjach w Ruce zajął 35. miejsce – po locie na 125. metr.


– Pomysł zrodził się... z braku pomysłu. Uznałem, że może zainspiruję się czymś, co kiedyś już było. Było to... dość dawno – skomentował sprawę nowych malowań kasku Kamil Stoch. Jak można zauważyć, nowy projekt to nawiązanie do kasku z lat młodości, który możemy odnaleźć na archiwalnych nagraniach z udziałem reprezentanta Polski.

Stoch w drugiej serii treningowej skoczył 131,5 metra, natomiast piątek rozpoczął od nieudanej próby treningowej, uzyskując niespełna 100 metrów. – Wydaje mi się, że nie ma co do tego wracać. To był wypadek przy pracy, który zdarza się każdemu. Cieszę się z tego, że później potrafiłem wejść na dobre tory i skupić się na konkretnej robocie – relacjonował przed kamerą Skijumping.pl.

Trzykrotny mistrz olimpijski w Kraju Tysiąca Jezior rozpoczyna 21. sezon pośród elity.

– Było dużo uśmiechu, bo w tym sezonie mam inne podejście, a przynajmniej staram się mieć. To nie znaczy, że angażuję się mniej, natomiast podchodzę do tego z większym dystansem. Mam świadomość, że nie jestem teraz w optymalnej formie. Cały czas buduję dobrą dyspozycję. Fizycznie czuję się bardzo dobrze, teraz muszę znaleźć właściwą technikę. Dobrze poskładać się na najeździe, później odbić się na czas na progu, bo tego brakuje najbardziej, a potem już sobie poradzę – dodał.

Tegoroczny występ Kamila Stocha na Rukatunturi nie był oczywistością.

– W tym roku przeszło mi przez myśl, żeby odpuścić Rukę i pojechać prosto do Lillehammer. Latem była taka rozmowa z trenerami, ale to wszystko minęło. Im bliżej była Ruka, coraz bardziej nastawiony na wyjazd do Finlandii. Fajnie zacząć sezon w zimowych warunkach, poczuć chrupiący śnieg pod butami i mróz na policzkach. Trzeba walczyć o swoje! – zakończył.

Korespondencja z Ruki, Dominik Formela