Strona główna • Puchar Świata

Odette Bouvard: "Wszyscy byli dla mnie bardzo mili"

Jest ich na zawodach pięciu. Ich rola jest bardzo ważna i odpowiedzialna - przyznają noty za styl. Mowa oczywiście o sędziach. Funkcje te sprawują głównie mężczyźni, ale na zawodach Pucharu Świata w Zakopanem stanowisko E zajęła kobieta - Francuzka Odette Bouvard, która udzieliła wywiadu dla czytelników Skijumping.pl.

Skijumping.pl: Dlaczego zdecydowała się Pani zostać sędziną skoków narciarskich?

Odette Bouvard: Dlaczego? Po prostu lubię narciarstwo, skoki i to jest główny powód.

Skijumping.pl: Czy sędziuje Pani tylko skoki narciarskie, czy także inne dyscypliny?

O.B.: Nie, nie tylko skoki. Jestem jurorem także kombinacji norweskiej i triathlonu.

Skijumping.pl: Od jak dawna jest Pani sędzią skoków?

O.B.: W 1999 roku przyjechałam do Zakopanego na egzaminy, więc od sześciu lat.

Skijumping.pl: Czy jest pani jedyną kobietą sędziującą skoki we Francji?

O.B.: Jedyną nie, ale na pewno pierwszą. Obecnie jest nas więcej, ale inne jurorki obsługują jedynie zawody regionalne i krajowe.

Skijumping.pl: A jak wygląda sytuacja w innych krajach?

O.B.: Znam jedną jurorkę z Finlandii, jedną ze Szwecji, a od ostatniego roku także z Niemiec.

Skijumping.pl: Który konkurs był w Pani karierze największy, najważniejszy?

O.B.: Tegoroczny Puchar Świata w Zakopanem. Oprócz tego jeszcze Mistrzostwa Świata Juniorów w Solleftea przed dwoma laty.

Skijumping.pl: A czy sędziowała pani kiedyś zawody dla kobiet?

O.B.: Nie, jak na razie tylko dla mężczyzn.

Skijumping.pl: Czy przyznawanie not zawodnikom to trudne zadanie?

O.B.: Dla mnie nie jest to problemem, ponieważ umiem się skoncentrować. Skupiam uwagę tylko i wyłącznie na zawodniku. Oceniam po prostu to, co widzę i nigdy nie zastanawiam się, kto właśnie skacze.

Skijumping.pl: Jak Pani rodzina odnosi się do Pani wyjazdów na zawody?

O.B.: Są bardzo ze mnie zadowoleni, interesują się tym, co robię.

Skijumping.pl: Czy podobała się Pani atmosfera zakopiańskich konkursów?

O.B.: Było po prostu super!. To najlepsze zawody ze wszystkich. Atmosferę, która tutaj była można określić tylko jednym słowem: szał. We Francji mamy tylko konkurs LGP w Courchevel, ale tam nigdy na konkurs nie przyjdzie czterdzieści tysięcy widzów. Jest ich co najwyżej tysiąc.

Skijumping.pl: Jak to się stało, że sędziowała Pani zakopiańskie zawody?

O.B.: W sierpniu ubiegłego roku FIS przydzieliła Francuzom cztery konkursy do sędziowania. Mój kolega, na przykład, pojechał do Titisee-Neustadt, ja natomiast wybrałam Zakopane.

Skijumping.pl: Jak się Pani czuła jako jedyna kobieta w męskim gronie sędziowskim?

O.B.: Wszyscy byli dla mnie bardzo mili. Wykonaliśmy dobrą robotę i spędziliśmy miło czas. Cieszę się z tego powodu szczególnie, ponieważ przed konkursem przeszło mi przez myśl pytanie: „Co ja tu robię?" Wszystko jednak poszło dobrze, więc jestem szczególnie usatysfakcjonowana.

Skijumping.pl: Dziękujemy bardzo za rozmowę.

O.B.: Również dziękuję.

Zobacz nowe zdjęcia z Zakopanego!