Strona główna • Chińskie Skoki Narciarskie

2000 km do najbliższych skoczni. Na południu Chin powstała drużyna skoczków narciarskich

Dziś, w dniu przerwy w zmaganiach w PolSKIm Turnieju, przenieśmy się na moment do dalekiej Azji. Chińskie Shenzhen jest jednym z bardziej dynamicznie rozwijających się na przestrzeni ostatnich dekad ośrodków miejskich na świecie. Jeszcze w 1979 roku liczyło 30 tysięcy mieszkańców, dziś jego ludność przekracza liczbę 13 milionów. Średnia temperatura dzienna w czasie zimy w tym położonym na samym południu kraju mieście wynosi 20 stopni. W takich okolicznościach powstała tam grupa skoczków narciarskich, która ma ambicje przebić się do krajowej czołówki.


Shenzhen, miasto partnerskie Poznania, znane jest ze swojego zamiłowania do sportu. W 2011 roku gościło Letnią Uniwersjadę, następnie również mistrzostwa świata w golfie czy w koszykówce. W latach 2018-19 odbywały się tutaj mecze o Superpuchar Francji. Z uwagi na swoje położenie i klimat nikt nie uprawiał tu jednak sportów zimowych, bowiem śnieg mieszkańcy Shenzhen mogli oglądać tylko na zdjęciach lub w telewizji. To jednak zmieniło się w ciągu ostatnich dwóch lat. Na samym południu Chin utworzono grupę skoczków narciarskich, których od najbliższych skoczni - w Zhangjikaou i Laiyuan - dzieli ponad dwa tysiące kilometrów. Żeby pokonać ten dystans drogą lądową trzeba spędzić za kółkiem około 24 godzin.

W 2022 roku na fali zainteresowania sportami zimowymi po igrzyskach w Pekinie Generalna Administracja Sportu Chin zaproponowała ośrodkom z całego kraju udział w narodowym obozie treningowym w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej. Wśród miast, które pozytywnie odpowiedziały na ową propozycję było omawiane Shenzhen. W listopadzie 2022 roku tamtejsza szkoła sportowa stworzyła Shenzhen Ski Jumping Team i zapewniła kompleksowe przygotowanie i wsparcie sportowcom oraz trenerom, finansując między innymi wyjazdy do dalekiego Laiyuan. Grupę wspiera też Baza Treningu Sportowego Huangcun w prowincji Guangdongo odpowiedzialna za sprzęt zawodników i kwestie organizacyjne. W ten sposób wyselekcjonowano siedmiu zawodników, którzy mają już za sobą udział w mistrzostwach kraju, rozegranych w listopadzie 2023 roku na olimpijskim kompleksie w Snow Ruyi.

Spiritus movens całego przedsięwzięcia jest były skoczek narciarski, Zhai Xiaomeng. Od 1989 roku był przez 10 lat zawodnikiem drużyny skoków narciarskich w Jilin, a następnie przez dwa lata pracował w klubie jako asystent trenera. W 2001 roku przyjechał do Shenzhen, by szkolić zawodników letniej odmiany narciarstwa. Jednocześnie udzielał się jako sędzia podczas ogólnokrajowych zawodach w skokach, w 2019 roku został włączony do struktur chińskiej federacji jako jeden z trenerów kadry kobiet. 

- Bycie głównym trenerem pierwszej drużyny skoków narciarskich w prowincji Guangdong to naprawdę mieszane uczucie. Z jednej strony jestem bardzo podekscytowany jako były zawodowy sportowiec, jestem pełen ekscytacji i dumy, że mogę przyczynić się do rozwoju tego projektu. Ale jednocześnie jest to odpowiedzialność i ogromna presja, aby poprowadzić drużynę sportową, która nigdy nie miała styczności ze śniegiem na ogólnokrajową arenę. Ale w każdym razie otworzyliśmy tę drogę, która jest początkiem naszego zwycięstwa i chwały! – mówi Zhai Xiaomeng.

- Jeśli chodzi o skoki narciarskie, ludzie myślą, że my z południa nie mamy prawa się nimi zajmować. Jednak w tej dyscyplinie najważniejszą rolę odgrywają zwinność, elastyczność i eksplozywność, a to właśnie cechy sportowców z południa. Nasi zawodnicy wywodzą się z różnych dyscyplin - lekkoatletyki, badmintona, piłki nożnej czy sportów walki. Zaczynając od zera, musieli pokonać trudności techniczne i lęk wysokości. Rozpoczynali od ćwiczeń na 7-metrowej skoczni i powoli przechodzili na większe obiekty, na K20, K40, K70, a w końcu na K90. Jak można sobie wyobrazić, nie jest to łatwe - przyznaje szkoleniowiec.

Spośród siedmiu zawodników i zawodniczek z Shenzhen pięciu zostało już objętych centralnym szkoleniem, co znacznie ułatwi im dalszy rozwój. Najlepiej rokuje Shi Xiangsheng. - Jest zawodnikiem wywodzącym się ze sztuk walki, ma dobrą eksplozywność, dobrze czuje się w powietrzu i robi stosunkowo szybkie postępy - zapewnia Xiaomeng. -  Zwykle potrzeba dwóch lat treningu, aby zrobić zauważalny progres, a jego umiejętności poszły w górę znacznie wcześniej. Selekcjoner reprezentacji wystawił mu wysoką ocenę. Nadał mu również przydomek "Milan", który ma dać nadzieję na osiągnięcie dobrych wyników na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Mediolanie - dodaje. Najbliższym celem grupy jest start w narodowych zimowych igrzyskach, jakie odbędą się na początku lutego w Zhangjiakou.