Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

„Zrobimy wszystko, by walczyć o podium” – Żyła i Zniszczoł w „10” na półmetku lotów

Polscy skoczkowie w komplecie awansowali do drugiego dnia zmagań w ramach światowego czempionatu w lotach narciarskich. Najlepiej na Kulm (HS235) w Bad Mitterndorf na tym etapie są Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł, którzy zajmują kolejno 6. i 9. miejsce. W trzeciej i czwartej rundzie sprawdzą się też Dawid Kubacki (18. pozycja) i Paweł Wąsek (29. lokata).


– Naprawdę dobry pierwszy dzień mistrzostw świata w lotach na Kulm. Piotrek i Olek wykonali dziś świetną robotę. Wiedzieliśmy, że są bardzo dobrymi lotnikami. Po dwóch porannych solidnych próbach dokonaliśmy analizy. Zmienili te aspekty, które mieli zmienić. Pokazali dwa naprawdę dobre skoki w konkursie. Myślę, że jutro wszystko jest możliwe. Należy trzymać się zadań, które są do zrobienia oraz wykańczać loty dobrym telemarkiem. 8 punktów na skoczni mamuciej to nic. Ważne jednak, by skupić się na tym, co mamy do wykonania. Zrobimy wszystko, co możliwe, by walczyć o podium – powiedział trener Thomas Thurnbichler w materiale przygotowanym przez Polski Związek Narciarski.

Najwyżej z Polaków plasuje się Piotr Żyła, który po dwóch ocenianych lotach jest szósty. Taki rezultat dały mu skoki mierzące 218 oraz 220,5 metra.

– Fajnie znowu przyjechać na loty. Szczególnie, że fajnie mi się skakało. Uporządkowałem to po Zakopanem, zmniejszyłem oczekiwania wobec siebie. Dobrze się bawiłem i czerpałem dużo radości z tych skoków, co jest dość istotne – podkreśla 37-letni zawodnik.

Piątkowe loty rozpoczęły się wcześniej niż zakładał pierwotny harmonogram, od porannego treningu, którego start nastąpił o godzinie 9:00.

– Zawsze wstaję rano, więc to żadna nowość. Czy nie mogłem się doczekać? Raczej podszedłem do tego na spokojnie. Skacze się o wyznaczonej porze, wykonuje się swoją robotę, a gdy zapala się zielone światło, wówczas rusza się z belki. Chcę oddawać swoje normalne skoki i skupić się na robocie, a przy tym dobrze się bawić. W piątek fajnie mi to wyszło – mówi o swoim podejściu do sprawy Żyła.

Dziewiąty na półmetku zmagań w Styrii jest Aleksander Zniszczoł, który uzyskał 223 oraz 215,5 metra.

– Towarzyszyły mi bardzo fajne odczucia. Wszystkie skoki były za granicę 200. metra. Super, że udało się przekroczyć 220. metr. 230 jeszcze nie było… – wylicza 29-latek.

– Ze spokojem podchodzę do tych zawodów. Wiem, że to są loty narciarskie, w czym jestem mocny. Potrafię latać, byle nie przeszarżować – uspokaja Zniszczoł.

Latem polscy skoczkowie mieli okazję potrenować w specjalistycznym tunelu aerodynamicznym w Sztokholmie.

– Myślę, że to przynosi efekty. Tam mogliśmy polatać na większych prędkościach niż na co dzień i zobaczyć, jak parcie wiatru działa na nas i narty, jakie ułożenie jest dla danego zawodnika – odnosi się Zniszczoł.

Korespondencja z Bad Mitterndorf, Dominik Formela