Strona główna • Mistrzostwa Świata w Lotach

Stefan Kraft: Jestem całkowicie wyczerpany

Podczas niedzielnego konkursu drużynowego na Kulm mistrz świata, Stefan Kraft, nie latał już tak daleko jak dzień wcześniej. W indywidualnej klasyfikacji tych zawodów zajął dopiero 10. miejsce, a na czele uplasował się jego kolega z kadry Michael Hayboeck. Lider Pucharu Świata przyznał że po sobotniej rywalizacji był skrajnie zmęczony.


- Regeneracja po sobotnim wieczorze była najtrudniejsza, jaką pamiętam – powiedział zawodnik z Salzburga agencji APA. - Jestem całkowicie wyczerpany, zupełnie pusty. Nic nie spałem nic. Zdrowie mi coraz częściej szwankuje, jest to bardzo męczące - dodał podopieczny trenera Widhoelzla. - Do środy chcę się całkowicie wyłączyć, mam zamiar siedzieć na kanapie i nic nie robić przez trzy dni. I w końcu naprawdę się wyleczyć. Tego mi teraz potrzeba najbardziej. Kiedy będę leżeć w łóżku w domu, wszystko się jakoś ułoży - uważa Austriak, który coraz pewniej zmierza po swoją trzecią Kryształową Kulę. Nad drugim w klasyfikacji Andreasem Wellingerem ma 252 punkty przewagi.

W sobotę chwilowy dramat przeżywał Timi Zajc, który w trzeciej serii wypuścił z rąk pewne wydawało się zwycięstwo i spadł na trzecie miejsce w końcowej klasyfikacji imprezy. Jak przyznaje w rozmowie z portalem Dnevnik.si, dość szybko jednak się pogodził z sytuacją. - Najpierw byłem bardzo zły przez 15 minut. Mimo że miałem brązowy medal, czułem, że straciłem wszystko. Gdy odebrałem medal na ceremonii wręczenia nagród, pogodziłem się z brązem. Zdałem sobie sprawę, że nie mogę już niczego zmienić, więc całe rozczarowanie minęło. Widać tak właśnie musiało być. Chcąc przywieźć złoty medal z tej imprezy, szybko pomyślałem o rywalizacji drużynowej. Trochę ze złości chciałem, żebyśmy wszyscy dobrze latali w tych zawodach - wyjaśniał.

- Przed przyjazdem do Austrii nie miałem żadnych oczekiwań. Patrząc na osiągnięcia w tym sezonie, nie byłem faworytem. Na polskim turnieju nie zabłysnąłem, w Zakopanem nadal byłem chory, więc o medalu w lotach nie było sensu myśleć. Ale wiedziałem, że jeśli będę miał odpowiednie wyczucie, polecę daleko - przyznał.

Kolejne zawody w Bad Mitterndorf, w ramach Pucharu Świata, prawdopodobnie odbędą się już za rok. Szef komitetu organizacyjnego, Christoph Prueller, zapewnia, że w planach włodarzy obiektu znajduje się instalacja sztucznego oświetlenia, ale jest to "kwestia długoterminowa".