Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Robert Johansson wraca do Pucharu Świata

Bez Daniela Andre Tandego i, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Halvora Egnera Graneruda pojawią się skoczkowie z Norwegii na Muehlenkopfschanze w Willingen, która w najbliższy weekend będzie areną kolejnych zmagań w Pucharze Świata.


Zastąpią ich Benjamin Oestvold i Robert Johansson, dla którego będą to dopiero drugie zawody najwyższego szczebla tej zimy. 33-letni "sympatyczny wąsacz, groźny z wyglądu" zanotował względnie udany sezon igelitowy, ale wraz z początkiem zimy jego forma poleciała na łeb na szyję. Potrójny medalista igrzysk olimpijskich w Pjongczangu dostał szansę występu w Lillehammer, podczas zawodów na dużej skoczni, ale ukończył je dopiero na 49. miejscu.

Został następnie oddelegowany do Pucharu Kontynentalnego, ale i tam nie zachwycał. W fińskiej Ruce znalazł się nawet dwukrotnie w piątej dziesiątce. Ostatnie pięć konkursów kończył w TOP10, ale były to miejsca w drugiej połowie pierwszej dziesiątki. Przypomnijmy, że Johansson posiada w swoim dorobku 16 miejsc na podium Pucharu Świata, w tym trzy zwycięstwa. Ostatnie 'pudło" zanotował prawie dwa lata temu, zajmując 5 marca 2022 roku trzecie miejsce w Oslo.

Benjamin Oestvold znalazł się w składzie reprezentacji Norwegii na Turniej Czterech Skoczni. Pierwsze trzy konkursy w jego wykonaniu należałoby pominąć milczeniem, ale obudził się w Bischofshofen. Zajął czwarte miejsce w kwalifikacjach do zawodów w Bischofshofen, a w konkursie finiszował jako dwunasty. Tej zimy zanotował dwie wygrane w Pucharze Kontynentalnym, którego klasyfikację generalną wygrał przed rokiem. Był pierwszy w Ruce i przed kilkoma dniami w Willingen.

Pozostała czwórka, która będzie walczyć w Niemczech to Johan Andre Forfang, Marius Lindvik, Kristoffer Sundal i Robin Pedersen. Na Muehlenkopfschanze pokażą się też dwie reprezentantki Norwegii, Thea Minyan Bjoerdeth i Silje Opseth. W Pucharze Narodów podopieczni trenera Stoekla zajmują czwarte miejsce, a ich koleżanki plasują się jeszcze niżej, bo na piątej pozycji.