Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

MŚ w Oberstdorfie: Konkurs drużynowy na pocieszenie dla Austriaków

Drużyna Austrii została Mistrzem Świata na skoczni normalnej w Oberstdorfie. Tym samym skoczkowie potwierdzili, że nie przez przypadek prowadzą w klasyfikacji Pucharu Narodów. Drużyna w składzie: Wolfgang Loitzl, Andreas Widhoelzl, Thomas Morgenstern oraz Martin Hoellwarth, pokonała reprezentację gospodarzy Niemców, oraz Słowenię.

Jak na razie sezon był dość udany dla podopiecznych Alexandra Pointnera. W przeprowadzonych 22 konkursach indywidualnych Pucharu Świata, oraz 2 konkursach drużynowych skoczkowie zdobyli 4241 punktów zaliczanych do klasyfikacji końcowej Pucharu Narodów. Wyprzedzają drugich Finów o 775 punktów.

W klasyfikacji końcowej Pucharu Świata aż 12 zawodników ma na swoim koncie punkty. Najwyżej sklasyfikowanym skoczkiem jest Martin Hoellwarth (2 miejsce). Oprócz niego w pierwszej „10 znajdują się również Thomas Morgenstern (6 miejsce) oraz Andreas Widhoelzl (7 miejsce). Skoczkowie z Austrii w tym sezonie dwa konkursy rozstrzygnęli na swoją korzyść - Martin Hoellwarth w Bischofshofen oraz Andreas Widhoelzl w Bad Mittendorf. Najczęściej na podium stawał Thomas Morgenstern aż 6 razy.

Pierwszy konkurs w Oberstdorfie nie był jednak udany dla wybrańców Pointnera. Najlepszy z nich Wolfgang Loitzl zajął 6. miejsce. Martin Hoellwarth był 12., Thomas Morgenstern 18. a Andreas Widhoelzl dopiero 25. Takie wyniki nie były zbyt obiecujące przed konkursem drużynowym.

Po sobotnim konkursie Toni Innauer podsumował występ swoich rodaków. „Było dosyć ciężko dla austriackiej drużyny, gdyż skoki nie wyszły odpowiednio i rezultaty nie były takie, jakich oczekiwaliśmy. Po tej porażce trzeba było szybko odbudować poczucie pewności w zawodnikach, musieliśmy sprawić, aby zapomnieli o tym konkursie i w dobrym nastroju przystąpili do następnych zawodów."

W konkursie drużynowym trener Alexander Pointner postawił na tych samych zawodników. Przy tak wyrównanym składzie Austria mogła być pewna złotego medalu. Wszyscy skakali na równym, wysokim poziomie. Po kilku porażkach na najważniejszych imprezach udało się skoczkom z Austrii wywalczyć medal, i do tego złoty. Tym samym obronili tytuł mistrzowski zdobyty przed 4 laty w fińskim Lahti.

Skoczkowie oraz trener nie kryją radość z osiągniętego rezultatu na skoczni normalnej w Oberstdorfie:

Alexander Pointner: To już obłęd. Skakałem osobiście razem z każdym moim skoczkiem. Morgi zafundował nam prawdziwe napięcie. Jestem szalenie dumny z moich chłopaków. To ważne, że mamy złoto w kieszeni. Dzięki temu wiele rzeczy będzie łatwiejszych. Duża skocznia odpowiada nam i wszyscy są w dobrej formie."

Martin Hoellwarth: „Przed moim ostatnim skokiem nie zdawałem sobie sprawy, że Niemcy aż tak depczą nam po piętach. Nie dotarło do mnie, jak daleko skoczył Georg Spaeth. Po beznadziejnych wynikach w konkursie indywidualnym ten tytuł jest dla nas jeszcze wspanialszy."

Thomas Morgenstern: „Na końcu jest zawsze najciężej. Po moim zepsutym skoku miałem wszystkiego dość. Już myślałem, że wszystko zepsułem. Na szczęście Hoelli naprawił to, co ja spaprałem."

Andreas Widhoelzl: „Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem skakać w tej drużynie, a że staliśmy na szczycie to jest po prostu nie do opisania. Mimo iż nie zawsze szło mi super w ostatnich czasach, ciężko nad sobą pracowałem i bardzo się rozwinąłem."

Czy w konkursie drużynowym na skoczni dużej również na najwyższym stopniu podium staną skoczkowie z Austrii przekonamy się już 26 lutego.