Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Lęk przed lotami przełamany. Benjamin Oestvold: Myślałem, że nie puszczę się belki

Powrót na Vikersundbakken i możliwość oddania dalekich skoków to dla wielu zawodników powód do radości. Benjamin Oestvold odczuwał jednak nieco inne emocje podczas wizyty w Vikersund, pierwszej od zeszłorocznego upadku. – Jeszcze na początku wakacji nie miałem odwagi, by skakać na obiekcie K-60 – wyjawił Norweg.


Podczas zeszłorocznego Raw Air, w trakcie treningu na Vikersundbakken, Oestvold uległ groźnie wyglądającemu upadkowi. Norweg stracił wówczas kontrolę nad lewą nartą i upadł na 50. metrze, po czym zsunął się na sam dół zeskoku. Chociaż obyło się bez poważnych urazów fizycznych, 23-latek długo zmagał się ze sferą mentalną.

– Jeszcze na początku wakacji nie miałem nawet odwagi, by skakać na obiekcie K-60. Dużo pracowałem nad sferą mentalną od tamtego momentu, ale i tak towarzyszyło mi dużo emocji. Myślałem, że przy pierwszym skoku treningowym nie puszczę się belki startowej – mówił nam w piątek Oestvold. – Mam nadzieję, że to był ostatni raz, kiedy cieszyłem się z wylądowania na 140. metrze podczas konkursu lotów – dodał, nawiązując do swojej pierwszej próby treningowej.

W punktowanej serii Norweg poleciał na odległość 209,5 metra, co dało mu 27. miejsce.

– Wiem, że nie były to jeszcze moje najlepsze skoki. Ale zrobiłem olbrzymi krok i nie pozostaje mi nic innego, jak się z tego cieszyć. Jestem przeszczęśliwy, że pokonałem te wszystkie trudności i oddałem swoje skoki. To duża ulga – opowiadał zwycięzca Pucharu Kontynentalnego z sezonu 2022/23.

Dużą zasługę w powrocie na skocznię zawodnik przypisywał nie tylko sztabowi, ale też kolegom z drużyny.

– Bez nich by mnie tutaj nie było. Nie oddałbym dzisiaj tych skoków. Wszyscy byli bardzo wspierający. Dużo ze mną rozmawiali o tym strachu i pracy nad jego pokonaniem – przyznał, mówiąc przy okazji o konieczności dalszego działania w kierunku pozbycia się lęku. – Teraz muszę dalej, krok po kroku, wykonywać tę pracę. Będę dawał z siebie wszystko, bo to w lotach czuję się najlepiej. Myślę, że ten krok, który podjąłem dzisiaj, sprawi że będę bardziej zrelaksowany i będę się cieszył ostatnimi lotami w tym sezonie – podkreślił z uśmiechem.

Oestvold tej zimy siedmiokrotnie punktował w Pucharze Świata, gromadząc do tej pory 118 punktów. Najlepiej spisał się w Sapporo, gdzie zamknął czołową „10”.