Strona główna • Kobiece Skoki Narciarskie

Norweżki bojkotują Planicę, Pinkelnig krytykuje jury za Vikersund

– Zawsze mówi się nam, czego nie możemy i nie powinniśmy robić – zwraca uwagę niezadowolona Eva Pinkelnig. O krok dalej poszły Eirin Maria Kvandal oraz Silje Opseth, które postanowiły zbojkotować finał sezonu na 102-metrowym obiekcie w Planicy.


Drugi w historii konkurs lotów kobiet na Vikersundbakken zaowocował rozmowami na temat pozycji zawodniczek w skokach narciarskich. Po odwołaniu jednego z konkursów i stosunkowo nisko ustawionej belce, skoczkinie poczuły się niesprawiedliwe traktowane.

– Mogliby po prostu dać nam trochę więcej prędkości. Potrzebujemy jej, by przejść do lotu i nauczyć się sobie z tym radzić. W lataniu po prostu potrzebujesz doświadczenia – mówiła Eva Pinkelnig po konkursie w Vikersund. Austriaczka, w rozmowie z portalem laola1.at, krytykowała decyzje jury dotyczące długości najazdu. – Jury przez całą zimę podejmowało dziwne decyzje. Wciąż mają potencjał do nauki – skwitowała.

Druga zawodniczka Pucharu Świata nie ukrywa, że czuje się oszukana tym, że anulowano im jeden konkurs. Ich rywalizacja, w przeciwieństwie do mężczyzn, nie została odrobiona następnego dnia. – Byłoby to możliwe, bo jest nas tylko 17. To byłoby bardzo łatwe – komentowała. – W ostatnich tygodniach i miesiącach wiele się wydarzyło. Zawsze mówi się nam, czego nie możemy i nie powinniśmy robić. Zawsze są decyzje, które są niezwykle trudne do zrozumienia. Nie tylko pod względem skoków narciarskich, ale także wszystkiego, co dzieje się wokół – argumentuje poczucie niesprawiedliwości w austriackich mediach.

By pokazać swoje stanowisko w tym temacie, finałowy weekend w Planicy postanowiły opuścić Eirin Maria Kvandal oraz Silje Opseth – najlepszy duet tegorocznej edycji Raw Air. Norweżki, które wiodły prym na Vikersundbakken, zdecydowały się zbojkotować występ w Planicy.

– W ogóle nas nie doceniają – mówi Silje Opset dla portalu delo.si. – Chłopaki mogą pojechać na loty i cieszyć się najlepszymi rzeczami na świecie. Skoczkinie będą rywalizować na małym obiekcie. Jestem naprawdę rozczarowana – podkreśliła świeżo upieczona rekordzistka świata w długości lotu kobiet.

Według początkowych planów kobiety miały w tym sezonie polatać także w Oberstdorfie. Ostatecznie z tego zrezygnowano, a skoczkiniom zostały dwa konkursy w Vikersund. Jeden z nich finalnie odwołano ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne.

Finałowy konkurs Pucharu Świata kobiet 2023/24 odbędzie się w najbliższy czwartek – na 102-metrowym obiekcie w Planicy. Prawo startu w zawodach otrzyma czołowa „30” sezonu.